„Żyj i pozwól żyć” stało się synonimem świętego spokoju, który nie ma nic wspólnego ani z pokojem, ani ze świętością.
Z owocami bywa różnie, fundamenty się chwieją, ręce puste, a Ewangelię czasem trudno zanieść do pokoju dzieci. Czego brakuje?
Pokój rozpoczyna się zawsze wtedy, gdy żyjemy w intymnej relacji z Bogiem Ojcem. Ten zaś patrzy na nas wyłącznie przez rany swojego Syna.
Aby odejść z powracającym do serca pokojem trzeba wierzyć, że ludzka złość i grzech mogą – i bardzo często są – narzędziem ocalenia.
Jak wielki musiał mieć w sobie pokój, by nie dbać o własne bezpieczeństwo, ale o zadanie, które Bóg mu powierzył, do którego go wybrał?
„To jest psalm naszych braci i ludzi z Ukrainy. To jest ich psalm, krzyk o sprawiedliwość!” – szef Biura ds. Sprawiedliwości, Pokoju i Integralności Stworzenia Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych wezwał franciszkanów na całym świecie do modlitwy Psalmem 17.
Uśmiech na twarzy wskazuje na szczęście będące owocem wspólnoty z Bogiem, „mówi o pokoju czystego sumienia, o beztroskim oddaniu się w ręce Ojca niebieskiego”.
Gwarancją prawdziwego pokoju i sprawiedliwości jest rzeczywista wolność religijna. Piszą o tym w specjalnym orędziu do Benedykta XVI uczestniczący w Synodzie patriarchowie i arcybiskupi katolickich Kościołów wschodnich.
Jako przyszła Matka ‘Księcia Pokoju’, sama siebie nazywa służebnicą. W pełni i pokorze poddaje się woli Boga, mimo, iż miała inne plany na swoje życie
Chodzi o to, aby nie zagubić się w chaosie codziennego życia i ustawiać swoje sprawy w perspektywie wieczności, mając świadomość, że „Pan głosi pokój swojemu ludowi”.
Trud nie jest celem sam w sobie, ale stanowi drogę przemiany mentalności świata w mentalność ewangeliczną.
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.