Mamy przede wszystkim swoim życiem dawać świadectwo prawdy i dobra. Tym pociągać innych ku Bogu.
Im więcej we mnie miłości, tym bardziej wzrasta we mnie dyspozycja do tego, by poznawać Boga.
Być jak Bóg, to darzyć szczerą miłością każdego człowieka. Nieustannie szukać tych, co pobłądzili.
Bóg pragnie, bym stawał się Jego naśladowcą. W czym? Przede wszystkim w miłości, bo przecież On sam jest Miłością.
Im trudniej kochać, tym ta miłość prawdziwsza.
Tylko miłość tłumaczy to, że Ojciec na mnie czeka, że nieustannie wychodzi mi naprzeciw. Tylko miłość tłumaczy chęć bycia z kimś.
Nie wystarczy wyrzucić zła. Trzeba jeszcze, by Dom Boga napełnił się na nowo Jego głosem. Głosem miłości do człowieka.
Bóg nie pozostawia nas na „pastwę ślepego losu”. On nieustannie czuwa nad nami, wciąż posyła aniołów dobroci, którzy zachęcają do wytrwania w wierze.
Rozpalać w sobie miłość, która pokona „egoistyczną gnuśność, jałowy pesymizm, pokusę izolowania się...
Bóg dał nam Prawo z miłości. Po to, bym żyjąc nim przybliżała się do Boga, bym wchodziła w zażyłość z Nim. Ma pomóc mi żyć miłością, zauważać potrzebujących
Złóżmy naszą przeszłość w rękach Bożego miłosierdzia, przyszłość w rękach Jego opatrzności.
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań IX niedzieli zwykłej roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.