Życie niesie ze sobą bardzo wiele ciężarów. A tu wezwanie do biegu! I co niby mam zrobić z tym wszystkim, co mnie przygniata?
Jezus zaprasza mnie, bym zamieniła swój ciężar egoizmu na Jego trud miłości Boga i bliźniego.
Tylko obciążeni potrzebują wzmocnienia, utrudzeni pokrzepienia, a miłujący się nawzajem – dającej ukojenie obecności.
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście…” To zaproszenie bardzo na czasie.
Dom to nie tylko budynek. Dom to moja rodzina, historia, dziedzictwo, wspólnota miłości, ale także „miejsce” cierpienia, samotności, zranień, obciążeń
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię - wołał kiedyś Jezus. Łatwo jest przyjąć tę prawdę teoretycznie. Znacznie trudniej zaufać.
Ten obraz jest śladem żywej dyskusji teologicznej, jaka toczyła się w Sewilli na początku XVII wieku. W roku 1613 przeor dominikanów z tego miasta, o. Domingo Molina, postawił publicznie tezę, że Matka Boża urodziła się obciążona grzechem pierworodnym, tak jak inni ludzie.
Skomplikowana ta Chrystusowa Ewangelia? Wcale nie. Trzeba tylko według niej poukładać swoją hierarchię wartości.
Mądrość w nauczaniu mędrca jest synonimem przykazań.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.