Ten, kto nie wybiera Boga, odwraca się od Niego, a wówczas zwraca się automatycznie w stronę rozmaitych bożków: starych i nowych.
W cywilizacji „fast”, gdzie liczy się spryt i siła znajomości, służba stała się czymś trudnym do pojęcia.
Jeśli w tak doniosłym momencie Jezus mówi o służbie, to chyba nie przez przypadek. Nie można tego Jego wskazania potraktować jako jednego z wielu. To raczej fundament.
Co znaczą deklaracje? Co znaczą puste gesty? Liczy się to, jaki naprawdę jestem.
Dla Boga nikt nie jest nikim. On widzi nasza godność.
Służba na rzecz bliźnich jest przedłużeniem niedzielnej Eucharystii. Jej cenę stanowi nie ludzki poklask, ale uznanie w oczach Boga.
Maryja odwiedza Elżbietę. Czy po to, żeby sprawdzić wiarygodność tego, co usłyszała od Archanioła podczas zwiastowania?
„Powinniście sobie nawzajem umywać nogi”. Pięknie brzmi. A w praktyce?
Maryja pokazuje mi, jak żyć mam tęsknotą i pragnieniem szczęścia wiecznego z Bogiem. Uczy, bym tę tęsknotę łączyła z podejmowanymi przez siebie zadaniami
Zastanawiam się nad dzisiejszymi Nabuchodonozorami i współczesnymi Danielami , Chananiaszami, Miszaelami i Azariaszami.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.