Jezus, uzdrawiając w szabat pochyloną kobietę, zdaje się tego od nas oczekiwać: postawy życzliwości...
Budować na skale to codzienny wybór życia z Bogiem i dla Niego. To stawianie Boga na pierwszym miejscu
Mogłoby się wydawać, że wyjście jest proste: wystarczy wybrać drogę środka. Ale to nie jest Boże rozwiązanie.
Młody, przystojny, z pobożnej rodziny, dobrze wychowany… przecież to w ogóle nie pasuje do rasowego żniwiarza...
Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! (Łk 22,42) – modlił się Jezus w Ogrójcu tuż przed pojmaniem przez żołnierzy wysłanych przez arcykapłanów.
Część z nich na pewno ma wymiar moralny.
Jezus nie pochwala Marty za jej trud i pracę, a Marię, która obrała lepszą cząstkę siadając u Jego stóp.
Żadna z tych postaw nie jest dla mnie niedostępna. Nie ma takiej, do której nie byłabym zdolna. Każdą mogę wybrać.
Pójście za Jezusem domaga się radykalizmu.
Co to w ogóle znaczy: „możesz wybrać, co chcesz, życie albo śmierć”? Któż chciałby wybierać śmierć?! I – „jeśli wybierzesz życie – to umrzesz”?
Bycie dzieckiem jest umiejętnością zadawania pytań. Od prostych „co to jest”, poprzez powtarzane dziesiątki razy „dlaczego”...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.