Bóg, który wchodzi do łodzi naszego życia. Ot tak, po prostu. Pojawia się, a przerażonym swoją grzesznością ludziom mówi: Nie bój się. Twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech.
Sama gorliwość i chęć poznania Boga to za mało, by iść dobrą, właściwą drogą.
Jezus każde spotkanie czyni czymś wyjątkowym i osobistym. Chce przyjść i do mnie na miarę moich możliwości. Nie rezygnuje ze mnie, nawet wtedy, gdy we mnie jest wiele rozproszeń, gdy jestem rozkojarzona i nieskupiona
Być może ktoś kiedyś i o naszym życiu opowie ze swadą, połączą się wątki, sieć misternych powiązań rozbłyśnie...
Dzięki spotkaniom z Nim pogłębia się nasza relacja, a ja mogę jeszcze wyraźniej dostrzegać w świecie ziarna dobra, piękna i prawdy.
Nie wszystko da się natychmiast zrozumieć. Boża pedagogia prowadzi nas – podobnie jak Izraelitów na pustyni – cierpliwie.
Po ludzku rzecz biorąc to Jej powinno się służyć, to Elżbieta powinna przyjść do Nazaretu ofiarowując swoją pomoc.
Jak słuchasz? Słyszysz tylko to, co sam mówisz? Czy słyszysz co mówi ten drugi?
Pewnej nocy św. Antoni Padewski miał objawienie, że odwiedza go Dzieciątko Jezus.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.