Spojrzał, uczynił mi, okazał moc, rozproszył zarozumiałych, panujących usunął, wywyższył uniżonych...
Czujność potrzebuje ciszy i uważności. Dlatego nie znajduje upodobania w nadmiarze tępiących słuch dźwięków i słów.
Dla człowieka wiary to oczywiste, że Bóg jest Panem rzeczy niemożliwych, że Jego Duch działa w życiu konkretnego człowieka...
Zostało jeszcze kilka dni Adwentu, jest jeszcze trochę czasu, by zacząć od nowa, by dotrzymać danego Bogu słowa
Na co czekamy, dlaczego wciąż tkwimy w tym samym miejscu – skoro tyle obietnic, cudów, natchnień już wydarzyło się przecież.
Nasze życie to nie wydumana teoria – wydarzenia następują jedne po drugich, decyzje trzeba podejmować, zobowiązania podjąć.
Błąkamy się po pustkowiu, giniemy, usychamy z pragnienia, którego nie potrafimy zaspokoić. Lecz Bóg zamienia pustynię w pojezierze...
Czemu mówisz, czemu powtarzasz: „Zakryta jest moja droga przed Panem i prawo me przed Bogiem przeoczone?”.
Czy jednak zdecydujemy się Bogu uwierzyć, posłuchać Jego pełnego mocy słowa – to już kwestia naszej decyzji, naszego wyboru.
Bóg, który ma przyjść, będzie kroczył po nierównościach i zgliszczach. Wszystkie wyrwy i ciemne zaułki dotknie Jego święta moc.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.