Kluczową rolę w interpretacji tego dzieła pełni ukazany w tle krajobraz.
Jezus przełamał chleb i wzniósł oczy do nieba. Wówczas towarzyszącym Mu uczniom przypomniała się ich ostatnia wspólna wieczerza. Dopiero wtedy domyślili się, z kim siedzą przy stole.
Skalista przepaść budzi przerażenie, ale owieczka jest spokojna. Pod opieką Dobrego Pasterza nic jej nie grozi. „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10,11) – mówi o sobie Jezus w Ewangelii według św. Jana. Owce to oczywiście wspólnota wiernych. Dobry Pasterz oddał za nas życie na krzyżu.
Niewiele wiemy o losie apostołów po zesłaniu Ducha Świętego.
Topór w ręce świętego Macieja, apostoła, przypomina o jego męczeńskiej śmierci.
Ten obraz na pierwszy rzut oka może nam się wydać… ucięty od góry.
Biała gołębica symbolizująca Ducha Świętego wznosi się nad głową Maryi.
Chociaż na pierwszym planie widzimy rozmaite zwierzęta, głównym tematem obrazu jest grzech pierworodny.
Wprawdzie w Biblii nie ma ani słowa o tym, że Jezus i św. Jan Chrzciciel bawili się razem w dzieciństwie pod nadzorem Matki Bożej, ale jest to jeden z najczęstszych motywów w malarstwie już od czasów renesansu.
Chrystus podnosi szatę i pokazuje ranę, jaką zadał Mu rzymski centurion. Święty Tomasz cofa się, jakby przestraszony własną podejrzliwością.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.