W okolicach Kafarnaum, na północnym brzegu jeziora Genezaret wypiętrza się niewysokie wzgórze. To właśnie tu Jezus nauczał o szczęściu.
Apostołowie zamarli z przerażenia. Płynąc łodzią po jeziorze w środku nocy, zobaczyli jakąś tajemniczą postać kroczącą po powierzchni wody.
Andrzej pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim, ale mieszkał w domu teściowej swego starszego brata, św. Piotra, w Kafarnaum.
Co powinienem zrobić, by odnaleźć prawdę? – zapytał jednego razu młodzieniec pustelnika. Ten, zamiast wywodu, zaproponował mu kąpiel w jeziorze.
Dzisiejszy psalm jest fragmentem wielowątkowej pieśni. Wybrane strofy komentują czytaną dziś Ewangelię o uciszeniu przez Jezusa burzy na jeziorze.
Biurko mam ustawione przy oknie. Pracując spoglądam od czasu do czasu za szybę. A tam pola, olszyny i jezioro...
Apostołom nie było wcale łatwo uwierzyć w to, że Chrystus zmartwychwstał. Kiedy stanął na brzegu jeziora Genezaret, nie poznali go.
Johanan, co znaczy „Pan okazał miłosierdzie”. Syn Zebedeusza i Salome z Betsaidy na północnym wybrzeżu Jeziora Galilejskiego, brat Jakuba zwanego Starszym.
Nie tylko uciszona burza. Zachód słońca nad ukrytym w lesie jeziorem. Mgła jak teatralna kurtyna, to odsłaniająca, to zakrywająca górskie przełęcze.
Wystarczająco długo żyli, by wiedzieć jaki może być finał burzy na jeziorze. Wystarczająco krótko, by wiedzieć Kim jest płynący z nimi.
Wdzięczność wobec Boga, oddawanie Mu chwały – to nie piękna teoria, która ma odciągnąć naszą uwagę od życia.
Czeka nas niebo. Stan, w którym "nie będziemy już łaknąć ani pragnąć".
Garść uwag do czytań na uroczystość Wszystkich Świętych z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.