Garść uwag do czytań na III niedzielę Adwentu roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
Świat schodzi na psy. Lepiej to już było. Teraz może być już tylko gorzej. Jak coś może się nie udać, to się nie uda. Marudzenie? Wbrew życzeniowej gadaninie optymistów taki pesymizm ma w życiu niejednego pesymisty mocne podstawy w faktach. A jednak czytania tej niedzieli każą nam być optymistami. Pewnie dlatego, że zapowiadając nadejście jasnych dni pomagają też spojrzeć poza horyzont doczesności.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 35,1-6a.10
Izajasz działał w ważnym okresie historii Narodu Wybranego. Zagładzie uległ wtedy pobity przez Asyryjczyków Izrael (królestwo północne, 721 p.n.e). Najeźdźcy zagrozili także Judzie (królestwo południowe). Jak Bóg mógł do tego dopuścić?
W myśli teologicznej (zwłaszcza teologii deuteronomistycznej, od księgi Deuteronomium, czyli Powtórzonego Prawa) Bóg dopuszcza na swój naród te nieszczęścia z powodu niewierności przymierzu zawartemu niegdyś z Nim na Synaju. Owszem, zobowiązał się wtedy wspierać swój naród i chronić go, ale nie było to zobowiązanie jednostronne. Izrael (wtedy niepodzielony) obiecał przestrzegać Bożego prawa. Gdy Naród Wybrany to prawo lekceważy, Bóg cofa swój parasol ochronny.
Czytany w III niedzielę Adwentu fragment księgi Izajasza pozornie pochodzi z samego jej środka. Pozornie. Bo gdy się pamięta, że od 40 rozdziału zaczyna się DeuteroIzajasz, a rozdziały 36-39 to dodatek historyczny, można powiedzieć, że jest to ostatnie proroctwo Izajasza. Przynajmniej tej części Jego księgi, która powstała w czasach o których mowa. Umieszczono go kontekście krytyki ówczesnej polityki Judy i jednoczesnej zapowiedzi kary na narody wrogie temu państwu. Takie jego umiejscowienie czyni jaśniejszym jego przesłanie. Tak, Judo (reprezentowany tu przez stolicę, Jerozolimę), popełniasz wiele grzechów, wiele u ciebie nieporządków, ale kiedyś nadejdzie dzień, w którym Twoi wrogowie upadną, a ty zostaniesz wtedy wywyższony i oczyszczony.
A szczegóły? Dla lepszego zrozumienia tekstu warto wyjaśnić pewne realia geograficzne. Otóż Jerozolima leży w górach. I to górach niezbyt sprzyjających wegetacji. Krajobraz tam już pustynny czy półpustynny. Liban zaś, Karmel i Saron (równina nad Morzem Śródziemnym) o których jest mowa w tekście proroctwa, to obszary żyzne. Porównanie Jerozolimy do tych krain, podobnie jak obietnica obfitości wody i żyznej wegetacji to zapowiedź pomyślności.
Przytoczmy ten proroctwa Izajasza w całości (Iż 35, 1-10), pogrubieniem zaznaczając fragment wykorzystany w czytaniu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |