Nie nadymaj się

Garść uwag do czytań na XXI niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

Zwraca uwagę:

  • Stwierdzenie Pawła o tym, że człowiek nie jest w stanie ogarnąć Bożych planów. Przynajmniej nie do chwili, w której można już o Bożych działaniach mówić w czasie przeszłym.
     
  • Stwierdzenie Pawła o pierwszeństwie Boga w inicjatywie zbawienia; że On go zwyczajnie chce, że sam wykazuje w tym zakresie sporo inwencji nie czekając na  ruch człowieka. Jego zbawcze działanie absolutnie nie jest odpowiedzią na ludzkie wysiłki zbawienia się, jakąś nagrodą za nie.
     
  • Stwierdzenie, że „z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko”. Z Niego czyli chodzi o poprzedzone mądra koncepcją dzieło stworzenia. Przez Niego to wskazanie, że to On jest wykonawcą tego pomysły, On jest Stwórcą. Dla Niego...

    To chyba najtrudniejsze dla przyjęcia przez współczesnego człowieka. Przyzwyczailiśmy się myśleć o sobie jako o kimś ważnym, kimś, komu wiele się zwyczajnie należy. „Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy” – powtarzamy zapominając, że sentencja ta odnosi się do moralności ludzkiego działania, wskazuje na dobro tegoż działania, ale w żadnym wypadku nie chodzi w niej o jakaś wartość absolutną. Świat, życie  to nie nasza własność. Jesteśmy najważniejszym stworzeniem Boga, uczynionym na Jego obraz i podobieństwo, nosimy w sobie duchowy pierwiastek życia, ale ciągle jesteśmy tylko stworzeniem. Panem świata, więc i nas samych, jest Bóg. I jeśli w czymś powinniśmy upatrywać naszej godności, to tylko w tym, że Bóg tak bardzo nas kocha, tak bardzo nas chce, tyle dla nas robi, a nie w tym, że sami z siebie jesteśmy tacy nadzwyczajni....
     
  • Stwierdzenie „Jemu chwała na wieki”... Bogu, nie nam, ludziom, należy się wszelka część i chwała.  Bóg nie jest jakoś specjalnie wrażliwy na punkcie oddawania Mu czci. Gdyby był, nie byłby tak cierpliwy wobec grzechów Izraela, nie posyłał by swojego Syna na świat w postaci zwykłego człowieka, nie pozwoliłby, by Go ukrzyżowano. Bóg – mówiąc po ludzku – nie wywyższa się. Ale my, ludzie, powinniśmy widzieć, że choć taki pokorny, nieskończenie nas przewyższa. To nie kwestia poddaństwa. To realizm. Tak po prostu jest. I jeśli z czegoś się cieszyć, czymś się chlubić, to z faktu, że temu wielkiemu Bogu jesteśmy tak bliscy. 

W tej chwili zbieżność tego czytania z poprzednim jest już chyba jasna. Bóg jest Panem. On rządzi. Nasze nadymanie się i lekceważenie Go, jakby wszystko od nas zależało, są po prostu śmieszne.

3. Kontekst Ewangelii Mt 16,13–20

Ewangelia tej niedzieli to scena z Cezarei FIlipowej, gdzie Szymon wyznaje wiarę w to, że Jezus jest Mesjaszem i Synem Bożym. Konsekwencją tego wyznania jest ustanowienie Szymona Piotrem – Skałą, na której Jezus zbuduje Kościół. Co jest kontekstem dla tej opowieści?

Ewangelia pisana do Żydów, ukazująca Jezusa jako spełniającego proroctwa Starego Testamentu Mesjasza. Pokazująca, jak Izrael Go odrzuca i ukazująca Kościół jako wspólnotę tych, którzy są nowym królestwem...  To tak dla przypomnienia zasadnicze rysy Mateuszowej Ewangelii.

Kontekst bliższy dzisiejszej Ewangelii? Ukazanie Kościoła jako pierwocin tego królestwa. To w tym dziale znajduje się opowiedziana tej niedzieli historia. No i najważniejsze – to, co „otacza” opowieść Ewangelii tej niedzieli. Zatrzymajmy się tylko na tym, co jest w rozdziale 16. Mateuszowego dzieła.

Najpierw więc jest scena, w której faryzeusze do spółki z saduceuszami żądają od Jezusa znaku. On oczywiście odmawia. Potem Jezus ostrzega swoich uczniów przez nauką faryzeuszów i saduceuszów, nazywając ją kwasem. Potem jest właśnie wspomniana scena z wyznaniem Piotra. A dalej? Jezus pierwszy raz zapowiada swoją mękę i zmartwychwstanie. I mówi swoim uczniom, że pójść za Nim, to zaprzeć się samego siebie, naśladować Go i dla Niego nawet stracić życie. Co się z tego wyłania?

Chyba najlepiej oddaje to słowo „inność”. Chrześcijanin jest inny, niż faryzeusze czy saduceusze, czyli ludzie z głównego nurtu ówczesnej religijności tamtego kręgu kulturowego. Chrześcijanin  wierzy w Jezusa. I razem z Nim gotów jest pójść nie drogą sukcesów – jak tego zasadniczo oczekiwali Żydzi – ale drogą krzyża.

Na scenę wyznania wiary Piotra i wybrania go na Skałę Kościoła trzeba więc też patrzyć głównie z perspektywy odpowiedzi na pytanie o wiarę, odpowiedzi na pytanie o osobistą decyzję opowiedzenia się za Jezusem. Czy ma to jakieś znaczenie dla zrozumienia opowieści Ewangelii tej niedzieli? Zobaczymy. Najpierw jeszcze przytoczmy ją.

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”. A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.

Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego”.

Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Wtedy przykazał uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg