Garść uwag do czytań na XXI niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
O czym jest Biblia? Pewnie niektórzy odpowiedzieliby, że zawiera ważne wskazania moralne. Ci bardziej teologicznie obyci powiedzieliby, że raczej jest historią zbawienia. Chyba jednak najbardziej fascynującą staje się, gdy człowiek odkrywa, że jest księgą o Bogu, o człowieku i o ich wzajemnych relacjach. Czytania tej niedzieli to jeden z wielu drobnych szczegółów tego przebogatego obrazu. Tym razem jednak porusza temat zazwyczaj wszystkich elektryzujący: znaczenia, władzy, godności.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 22,19–23
Pochodzące z Księgi Izajasza pierwsze czytanie tej niedzieli to proroctwo przeciwko niejakiemu Szebnie – zarządcy pałacu w czasach króla Judy, Ezechiasza. Jednego z tych nielicznych władców Judy, o których autorzy biblijni wypowiadali się pozytywnie tak go charakteryzując (2 Krl 18, 3-7a):
„Czynił on to, co jest słuszne w oczach Pańskich, zupełnie tak jak jego przodek, Dawid. On to usunął wyżyny, potrzaskał stele, wyciął aszery i potłukł węża miedzianego, którego sporządził Mojżesz, ponieważ aż do tego czasu Izraelici składali mu ofiary kadzielne - nazywając go Nechusztan. W Panu, Bogu Izraela, pokładał nadzieję. I po nim nie było podobnego do niego między wszystkimi królami Judy, jak i między tymi, co żyli przed nim. Przylgnął do Pana - nie zerwał z Nim i przestrzegał Jego przykazań, które Pan zlecił Mojżeszowi. Toteż Pan był z nim. We wszystkim, co przedsiębrał, miał powodzenie.
Największym problemem w jego czasach był najazd Asyrii. W cudowny sposób odparty. Nie doszło nawet do żadnej bitwy. Bóg, najprawdopodobniej zarazą, „poraził” wojsko asyryjskie tak, że władca Asyryjski Sennacheryb nakazał odwrót. Niebawem zresztą zginął zabity przez własnych synów. Czas władzy Ezechiasza można więc uznać za bardzo szczęśliwy. O co więc chodzi z tym Szebną?
Trochę to skomplikowane. Najlepiej w tym miejscu przytoczmy tekst czytania. Oczywiście w nieco szerszym kontekście. Czyli w kontekście całej wyroczni przeciwko Szebnie. Samo czytanie – jak zwykle – czcionką pogrubioną.
Tak mówi Pan, Bóg Zastępów:
Idź, wejdź do tego ministra,
do Szebny, zarządcy pałacu,
który sobie wykuwa grobowiec wysoko
i w skale drąży dla siebie komnatę:
«Co ty tu posiadasz i kogo ty masz tutaj,
żeś sobie tu wyciosał grobowiec?»
Oto Pan zrzuci cię, człowiecze,
z wielkim rozmachem
i uchwyci cię jednym chwytem,
i tocząc cię zwinie w kłębek
jak piłkę, [rzucając] po ziemi przestronnej.
Tam umrzesz i tam pójdą
pojazdy, z których się chlubiłeś,
o ty, zakało domu twego pana!
Gdy strącę cię z twego urzędu
i przepędzę cię z twojej posady,
tegoż dnia powołam sługę mego,
Eliakima, syna Chilkiasza.
Oblokę go w twoją tunikę,
przepaszę go twoim pasem,
twoją władzę oddam w jego ręce:
on będzie ojcem dla mieszkańców Jeruzalem
oraz dla domu Judy.
Położę klucz domu Dawidowego
na jego ramieniu;
gdy on otworzy, nikt nie zamknie,
gdy on zamknie, nikt nie otworzy.
Wbiję go jak kołek
na miejscu pewnym;
i stanie się on tronem chwały
dla domu swego ojca.
Na nim zawieszą całą chlubę jego domu ojcowskiego - młode pędy i odrośle - wszystkie drobne naczynia, od czarek do wszelakich dzbanów. W ów dzień, mówi Pan Zastępów, kołek wbity na miejscu pewnym nie wytrzyma, lecz złamie się i spadnie, a cały ciężar, który na nim wisiał, roztrzaska się. Albowiem Pan powiedział.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |