Nie znający czasów i chwil, gdy czekamy na królestwo ziemskie. Mający pewność, gdy oczekujemy na wejście do Miejsca świętego.
Boża logika. „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”.
Możemy być dumni. Nie z siebie. Z wybrania nas przez Boga. Z przeznaczenia nas na przybranych synów.
Czy Wszechmocny mógł naprawić błąd człowieka już w raju? Oczywiście mógł. Dlaczego wybrał krętą drogę...?
Najpierw jest budowanie żywej wspólnoty wiary, potem rozeznanie, na końcu post, nałożenie rąk i modlitwa.
Owce co prawda słuchają, ale nie słyszą, lgnąc do wygodnego leża. Boć to i ciepło, i wygodnie.
Potulny baranek albo patrzy jak zejść z ofiarnego stołu, albo wyciąga rękę, szukając ratunku.
Słowo jest Barankiem prowadzącym do wód życia i Pasterzem, strzegącym owczarni przed wilkami.
Zapowiedzi męki i opisy ostatnich dni życia Jezusa liturgia łączy, w aklamacji „Chwała Tobie”, błogosławieństwami.
O kim prorok mówi, o sobie czy o kimś innym?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.