Powszechnie mówi się w 3. rozdziale Księgi Rodzaju o kuszeniu, ale właściwie ja bym powiedziała o próbie i dramacie wyboru. Właśnie jest to to, czego nie znajdujemy w mitologii bliskowschodniej.
Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, Że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło (w. 4–5). Są bardzo różne interpretacje tego tekstu. W interpretacji, którą wybieram, znać dobro i zło to decydować o tym, co jest złem i co jest dobrem. Zanim nastąpi złamanie Bożego zakazu, zanim kobieta zerwie owoc, spostrzega, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że są rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Wcześniej nie brała pod uwagę tego, że może skosztować owocu z tego drzewa, ale teraz zaczyna o tym myśleć i drzewo ją pociąga, a właściwie owoc ją pociąga – i wtedy zerwała z niego owoc, skosztowała i dała mężowi, który był z nią, a on zjadł. A wtedy spełniła się część obietnicy węża, otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy, spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
Generalnie nagość kojarzy nam się z życiem seksualnym, natomiast w świecie biblijnym czy w ogóle bliskowschodnim, może z wyjątkiem greckiego, bo Grecy kochali nagość, nagość to była bezbronność. Adam i Ewa zaczynają się bać samych siebie, boją się Boga i chowają się przed Bogiem – nadchodzi wieczór, jest miły wiaterek wieczorny i Bóg się przechadza po ogrodzie jako gospodarz. W tradycji jahwistycznej będzie więcej takich obrazków, gdzie Bóg jest jakby człowiekiem, ale obrazy te zawsze mają coś do powiedzenia. Tu mamy symbol, to jest to symbol bliskości Boga i człowieka. Na końcu tego rozdziału, kiedy już zostaną wygnani, Bóg sporządzi dla nich odzież ze skór zwierząt, to znaczy że Bóg zabił zwierzęta i zdarł z nich skórę, żeby zrobić ubranie. Lecz nie chodzi tu o okrucieństwo Boga wobec zwierząt, tylko o coś zupełnie innego, chodzi o podkreślenie, że nawet wtedy, kiedy już popełnili grzech, kiedy zostali wygnani z raju, to Bóg się o nich nadal troszczy. I odzienie sporządzone przez Boga to jest po prostu obrazowe powiedzenie, że Bóg się o nich troszczy. Tak samo w opowiadaniu o potopie – tam Bóg zamknie arkę za Noem. To jest niemal śmieszny obraz, ale chodzi o tę tkliwość Boga, nie tylko troskliwość, ale tkliwość Boga.
Bóg przechodzi i woła mężczyznę: Gdzie jesteś?. Czy Bóg nie wiedział? Wiedział doskonale, tylko Bóg tak jak Jezus w swoim Życiu ziemskim będzie zawsze chciał, by trwała relacja z Bogiem twarzą w twarz. Kiedyś kobieta cierpiąca na krwotok podeszła do Jezusa, żeby się Go tylko dotknąć, i poczuła się uzdrowiona. Jezus wyciągnął ją z tego tłumu, żeby relacja twarzą w twarz się nawiązała. Po wygnaniu z raju Bóg nie chciał, by taka relacja się ostatecznie zerwała. Jednak mężczyzna zapytany przez Boga mówi, iż ukrył się, gdyż się Go boi. A na kolejne pytanie Boga odpowiada, iż zjadł owoc za namową kobiety, którą Bóg przy nim postawił. Klasyczne zrzucanie winy. Pierwotna wspólnota mężczyzny i kobiety zerwała się. A kobieta, nie mogąc już zrzucić winy na kogo innego, zrzuca ją na węża. Następuje więc wyrok, przekleństwo węża za jego zło: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia (w. 14). Te słowa to przykład wplecenia w Biblię starej legendy etiologicznej. Starożytni nie widzieli jedzącego węża, nie wiedzieli, dlaczego wąż nie ma nóg, uznawali więc jego sytuację za konsekwencję jakiejś winy.
Ale dalej pojawia się już co innego: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę (w. 15). To jest tak zwana Protoewangelia, czyli Ewangelia przed Ewangelią, zapowiedź ostatecznego zwycięstwa nad Szatanem, ale taka interpretacja pochodzi z późniejszych czasów. Do niewiasty Bóg powiedział: Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą (w. 16). Nie znam tego tekstu po hebrajsku, ale myślę, że tu nie są pragnienia, tylko pożądania, natomiast nasi tłumacze biblijni zawsze bardzo dbają o skromność. Mamy tu wytłumaczenie, dlaczego kobieta jest w gruncie rzeczy niewolnicą mężczyzny, podczas gdy - jak wynikało to z rozdziałów pierwszego i drugiego - była mu równa, bo w zamyśle Bożym kobieta jest równa mężczyźnie, oboje są stworzeni dla siebie, stworzeni komplementarnie. Do mężczyzny zaś Bóg kieruje słowa o tym, Że praca i zdobywanie pożywienia będą odtąd dla niego wielkim wysiłkiem (por. w. 17–19). To skutek wypowiedzenia posłuszeństwa, złamania zakazu.
My uważamy, że nakaz czy zakaz ogranicza naszą wolność, tymczasem tutaj widać, że stało się coś zupełnie przeciwnego. Chciałabym przywołać sytuację jazdy samochodem: spieszy nam się, jedziemy szosą i raptem przed maską samochodu opada szlaban kolejowy. To jest zmuszenie samochodu, Żeby stanął, ale to jest błogosławieństwo, bo gdyby tego szlabanu nie było, gdyby nas nie uprzedzono, to byśmy wpadli pod pociąg. I w opisie biblijnym jest właśnie coś takiego: Adam i Ewa złamali ten symboliczny szlaban, wpadli pod pociąg, popadli w gorszą sytuację.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |