Trudne bycie elitą z wyboru

Garść uwag do czytań na czwartą niedzielę okresu wielkanocnego roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.

  • „Pobożne a wpływowe niewiasty”, które spowodowały usunięcie Apostołów z Antiochii Pizydyjskiej. Ten mechanizm można napotkać i dziś w różnych międzyludzkich rozgrywkach. To wszelkie działania zakulisowe.  Warto o tym nieco ukrytym tle różnych konfrontacji pamiętać.
     
  • Apostołowie odeszli otrząsając proch z nóg. Zrobili tak na znak, że nie chcieli mieć nic wspólnego ze swoimi przeciwnikami. Tak czasem trzeba. Ale nic znaczy nic. Dziś w modzie jest odcinanie się na niby. Połączone z jednoczesnym ciągłym rażeniem przeciwników z pewnej odległości.
     
  • Mimo trudności uczniów napełniało wesele i Duch Święty. To jest właśnie chrześcijaństwo. Nad drobiazgami nie rozdziera się szat i nie wylewa żalów, tylko odważnie i z uśmiechem idzie dalej.

Tę ostatnia prawdę przypomina też psalm responsoryjny, w którym czytamy: „Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie, służcie Panu z weselem, stawajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości”.

2. Kontekst drugiego czytania Ap 7,9.14b-17

Ja, Jan, ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy.

I rzekł do mnie jeden ze Starców: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasł ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».

Wizja, z którą tej niedzieli zapoznaje nas drugie czytanie, to fragment Janowego widzenia związanego z otwieraniem przez Baranka pieczęci. Scena rozgrywa się po otwarciu szóstej z nich. Najpierw ma miejsce jakiś kataklizm: „stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew. I gwiazdy spadły z nieba na ziemię”. To oznaki nadchodzącego gniewu Bożego. Bóg robi jednak wyjątek dla swoich wybranych – „144. tysięcy ze wszystkich pokoleń synów Izraela” czyli w tym wypadku wszystkich ludzi. Potem pojawia się ów tłum „którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojących przed tronem i Barankiem” odzianych w białe szaty i z palmami w rękach. To ci, którzy przeszli przez ziemskie utrapienia. Którzy „przychodzą z wielkiego ucisku”  i – piękny obraz – „opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili”.

Czy to symbole chrztu (opłukanie) i Eucharystii (wybielenie we Krwi Baranka)? Może tak, może nie. W każdym razie w karkołomnym obrazie bielenia we krwi zawarta jest myśl, że ów tłum tworzą ci, co zaufali Chrystusowi; ci, którzy za Nim się opowiedzieli. Męczennicy.

Warto zauważyć, co obiecuje Bóg w owej Janowej wizji tym, którzy dla Jezusa przeszli przez ucisk:

  • Bycie blisko Boga (są przed tronem w Jego świątyni)
     
  • Pełną ochronę przed nieszczęściami (rozciągnie nad nimi namiot)
     
  • Obdarowanie pełnią życia (zaprowadzenie do źródeł wód życia)
     
  • Pełną radość mimo dawnych nieszczęść (otarcie każdej łzy).

Przedostatni z darów – zaprowadzenie do źródeł wód życia – nasuwa skojarzenie z Ezechielową wizją wody wypływającej z progu świątyni, która rozlewając się na pustyni wszystko uzdrawia (Ez 47). Ta zaś przypomina o utraconym Edenie, w którym – jak się wczytać dokładniej – też była rzeką z taką ilością wody, że dawała początek czterem innym rzekom. Dla ludzi żyjących w ciągłym zagrożeniu suszą obraz ten był jasny. Bóg, jak pasterz troszczący się o swoją trzodę, chce dać człowiekowi szczęśliwe, spokojne, beztroskie życie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg