On się zatroszczy

Garść uwag do czytań na XVIII niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

Przytoczmy tekst niedzielnej Ewangelii.

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.

A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: „Miejsce tu jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności”. Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść”. Odpowiedzieli Mu: „Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb”. On rzekł: „Przynieście mi je tutaj”.

Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci
.

4. Warto zauważyć

  • Zanim następuje cud rozmnożenia chleba Jezus uzdrawia chorych, których mu przyniesiono. Robi to litując się tłumem. Zastanawiające. Podlegając różnorakim cierpieniom przywykliśmy w nich widzieć wolę Bożą. No niby racja. To co najmniej Boży dopust. Widać jednak, że Bóg – w osobie Jezusa, Syna Bożego – wcale nie ma w cierpieniu upodobania. Żal mu ludzi, żal tych cierpiących i tych, którzy na cierpienie muszą patrzyć. I dlatego uzdrawia.... Może łatwiej u Boga wyprosić łaskę uzdrowienia, niż to się nam zazwyczaj wydaje? Trudno powiedzieć. Na pewno jednak możemy być pewni, że kiedy cierpimy, choć Bóg cierpienie dopuścił, jest Mu nas żal....
     
  • U początków Izraela stał cud wyjścia z Egiptu i czterdziestoletnia wędrówka do Ziemi Obiecanej. Bóg karmił wtedy swój lud manną. Jezus też karmi tych, którzy za nim idą. Kolejne wypełnienie intuicji Starego Testamentu. Czy ma znaczenie, że tam chleb spadał z nieba, tu jest rozmnożony wraz z rybami z tego, co człowiek sam swoją pracą wytworzył? Trudno powiedzieć. W każdym razie jest się nad czym zastanawiać. Można snuć wnioski o królestwie, które nie jest jedynie dane, ale które wymaga współpracy. Choć to chyba zbyt daleko idące rozmyślania :)
     
  • Dlaczego Jezus rozmnożył chleb i ryby? Czy był to gest, który miał go postawić w jednym rzędzie z Mojżeszem i Eliaszem (też cudownie nakarmił) czy chodziło raczej o współczucie dla głodnych? To drugie wcale nie jest takie pewne. Przecież nie umierali z głodu. Wystarczyłoby, gdyby poszli, jak zresztą chcieli uczniowie, do okolicznych wiosek i nakupili czego im było potrzeba.... Wydaje się więc, że gest Jezusa ma przede wszystkim znaczenie teologiczne. Chodzi o pokazanie, że kto idzie za Nim nie będzie głodny. W sensie fizycznym. Że Bóg może zatroszczyć się o jego „chleb powszedni”. Chrześcijan nigdy nie dopadnie klęska głodu? Nie, może nie aż tak. W każdym razie Bóg zazwyczaj da jeść. Prosimy Go zresztą o to w Modlitwie Pańskiej. Chyba ze w konkretnym wypadku dla ważnych planów postanowi inaczej...

    Ta myśl pięknie koresponduje z tym co czytaliśmy u Izajasza. Jak chcesz nie być głodny wcale nie musisz jakoś specjalnie o to zabiegać. Wystarczy że zaufasz  Bogu zajmując się Jego sprawami, a On już o Twoje jedzenie się zatroszczy. Podobnie jak zatroszczy się, by nie szkodziły Ci siły przyrody (za chwilę Jezus będzie chodził po jeziorze) i zatroszczy się o Ciebie w chorobie... Ot, „szukajcie wpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam przydane”.

    Trzeba tu jednak ciągle pamiętać o tym, co napisał św. Paweł: nic nas nie odłączy od miłości Chrystusa, ale to nie znaczy, że na tym świecie nie doznamy różnorakich ucisków, także braku jedzenia czy chorób. Prawda jednak, że łatwej się je znosi, gdy ma się świadomość, że nie są wyrazem tego, że Bóg się na nas gniewa albo że o nas zapomniał, ale że z jakiegoś ważnego powodu je na nas dopuścił?
     
  • Chrześcijanie w scenach rozmnożenia chleba zawsze widzieli zapowiedź Eucharystii. To jest Chleb, który choć dzielony na wiele kawałków, ciągle zaspokaja cały głód, daje całe o Chrystusa. Trudno powiedzieć, czy faktycznie w scenie tak jak ją opowiedział Mateusz jest jakaś zapowiedź Eucharystii. Wyraźna na pewno nie. Na pewno jest to jednak wyraz prawdy, że Bóg zawsze jest z tymi, którzy chcą być  z Nim.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama