Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Kiedy pracowałem jako nauczyciel, długie wieczory upływały mi na sprawdzaniu prac uczniowskich.
Po pierwsze, fakt, że Ewangelie Mateusza oraz Łukasza zawierają aż tyle materiału z Ewangelii Marka i podążają za jej układem treści, oznacza, że obaj autorzy korzystali niezależnie z relacji trzeciego. Po drugie, greka Marka jest raczej prymitywna, pełna arameizmów (po aramejsku mówiono w Palestynie w czasach Jezusa), tymczasem Mateusz i Łukasz, przepisując wersety poprzednika, „poprawiają” jego grekę. Po trzecie, Ewangelie Mateusza i Łukasza zawierają dużą ilość dodatkowego materiału; jeśli Marek z nich korzystał, trudno zrozumieć, dlaczego pominął te fragmenty. Podobnie jak nasz nauczyciel próbujący rozgryźć, kto od kogo odpisywał, z przytoczonych wyżej powodów większość współczesnych biblistów uznaje „pierwszeństwo Marka”, czyli że jego Ewangelia była pierwsza. Z kolei ponad dwieście pozostałych wersetów występuje zarówno u Mateusza, jak i u Łukasza – zatem czy to Mateusz przepisuje od Łukasza, czy jest na odwrót?
Ten wspólny tekst, zwany „podwójną tradycją”, zawiera głównie wypowiedzi i przypowieści Jezusa. Mateusz grupuje tę tradycję w odrębnych fragmentach, na przykład w Kazaniu na Górze (Mt 5,1–7,27), u Łukasza natomiast jest ona rozproszona w całej Ewangelii. Jeśli jeden podąża za drugim, trudno zrozumieć tę różnicę w układzie treści. Ponadto, dlaczego dodatkowy materiał występujący u jednego autora drugi miałby pominąć? Jest więc mało prawdopodobne, że chodzi o przepisywanie, jak było w wypadku moich uczniów. Bardziej przekonuje podobieństwo do studentów korzystających z tego samego podręcznika. Wielu uczonych przyjmuje, że Mateusz i Łukasz korzystają z jednego źródła, zbioru wypowiedzi Jezusa, krążącego po pierwszych gminach chrześcijańskich, znanego jako Q (od niemieckiego słowa Quelle – źródło). Skoro jednak źródło nie przetrwało, kwestionuje się zarówno jego istnienie, jak i objętość. Zważywszy na to, że mniej więcej połowa wspólnych wersetów brzmi podobnie, owo Q – jeśli w ogóle istniało – mogło zawierać jedynie te wersety. Reszta, mniej więcej sto, wyraża na ogół taką samą treść innymi słowami, niewykluczone więc, że są to opowieści, które weszły do Ewangelii Mateusza i Łukasza niezależnie za pośrednictwem przekazu ustnego.
Po tradycji potrójnej, wspólnej dla trzech autorów, i podwójnej, dzielonej przez Mateusza i Łukasza, dochodzimy do „tradycji pojedynczej” – materiału pojawiającego się w jednej tylko Ewangelii. W wypadku Mateusza są to historie o Józefie, narodzeniu Mesjasza, przybyciu Mędrców, różne fragmenty nauczania Jezusa, a także pewne informacje o ostatnim tygodniu Jego życia i zmartwychwstaniu. Z kolei materiał występujący jedynie u Łukasza obejmuje opisy przyjścia na świat i dzieciństwa Jana Chrzciciela, zwiastowania Maryi narodzenia Jezusa, odwiedzin pasterzy oraz wiele popularnych przypowieści i autorską relację Łukasza o ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu. Źródła tych fragmentów pozostają nieznane: mogły nimi być opowieści szczególnie drogie lokalnym wspólnotom ewangelistów, ale można też założyć, że stanowiły owoc ich indywidualnych badań (Łk 1,1-4) lub przekazu ustnego, który do jednego dotarł, a drugiemu był nieznany.
I tak dochodzimy do czwartej Ewangelii. Tradycyjnie uważano, że jej autor znał pozostałe trzy. W swojej Historii kościelnej (VI, 14,7) Euzebiusz z Cezarei przywołuje twierdzenie Klemensa Aleksandryjskiego z końca drugiego wieku, że Jan napisał „Ewangelię duchową” jako uzupełnienie tekstów poprzedników ujmujących „rzecz całą ze strony materialnej”. Ewangelia Janowa pokrywa się z pozostałymi zaledwie w dziesięciu procentach. Zestawienie tego, czego w niej brakuje (np. Przemienienie Pańskie, wypędzanie złych duchów, przypowieści, ustanowienie Eucharystii na Ostatniej Wieczerzy), z fragmentami nowymi (np. Nikodem, Łazarz, długie mowy) skłania większość uczonych ku poglądowi, że czwarta Ewangelia powstała w całkowitej odrębności od pozostałych.
Wszelkie zgodności tekstu tłumaczy się ustnymi tradycjami o Jezusie docierającymi do ewangelisty drogą niezależną. Dlatego – w zawiłej kwestii zbieżności tekstów Ewangelii – wśród biblistów panuje obecnie zgodność, że pierwsza powstała Ewangelia Marka; Mateusz i Łukasz korzystali z Marka i innego źródła, Q, dodając własny materiał; natomiast Jan pisał swoją Ewangelię niezależnie od pozostałej trójki, zapewne jako ostatni.
Możliwe są też inne teorie. Augustyn sądził, że na początku była Ewangelia Mateusza, skrócona potem przez Marka, a Łukasz korzystał z jednej i drugiej. W 1776 roku Johann Jakob Griesbach opublikował Ewangelie w układzie równoległych kolumn, twierdząc, że pierwszą napisał Mateusz, drugą Łukasz, a ich skróconą wersję – Marek. Obie te teorie nie wyjaśniają, dlaczego Marek pominął tak wiele tekstu Mateusza i Łukasza – stąd zgoda w dawaniu pierwszeństwa Markowi. Niedawno poddano myśl, że pierwszy był Marek, potem Mateusz, a Łukasz korzystał z jednego i drugiego. To podejście ma zaletę o tyle, że obywa się bez hipotetycznego dokumentu Q, powtórzony materiał tłumacząc korzystaniem przez Łukasza z Mateusza. Problem w tym, jak wówczas wyjaśnić, dlaczego Łukasz pominął tyle tekstu Mateusza i w tak znacznym stopniu go zrewidował.
Richard A. Burridge, "Cztery Ewangelie, jeden Jezus? Interpretacja symboliczna", Wydawnictwo M, Kraków 2014 r.
***
Tekst pochodzi ze strony www.czasnabiblie.pl