Podobnie jak poprzednie, szósty dzień sesji Synodu Biskupów w całości wypełniły kongregacje generalne.
Przed południem bp Joseph Vo Duc Minh z Wietnamu mówił o Słowie Bożym w tradycji swego narodu, gdzie misterium paschalne Chrystusa wiąże się mocno z kultem przodków. Bp Enrique Díaz Díaz z Meksyku przypomniał możliwości popularyzacji Biblii, jakie daje inkulturacja Ewangelii w środowiskach tubylczych. Abp Anthony Sablan Apuron z Guam i bp Elías Samuel Bolaños Avelar z Salwadoru podkreślali owoce Lectio Divina celebrowanej w grupach duszpasterskich. Z kolei o franciszkańskim wzorze interpretacji Słowa Bożego mówili bp Stanislav Zvolensky ze Słowacji i generał Zakonu Braci Mniejszych o. José Rodríguez Carballo.
Do czasów komunizmu powrócił myślą kard. Miloslav Vlk. Arcybiskup Pragi przypomniał dzieje podziemnych wspólnot wiernych w Czechach, których członkowie bezpośrednio konfrontowali swoje doświadczenie Słowa Bożego z totalitarnymi realiami. Z innego rodzaju trudnościami, jak wszechobecna korupcja i dominacja innych religii, borykają się katolicy w Bangladeszu, o czym mówił bp Bejoy Nicephorus D’Cruze. Natomiast o Słowie Bożym jako narzędziu pojednania i pokoju mówił kard. John Njue z Kenii, wskazując, że także narody, które niedawno przyjęły wiarę chrześcijańską, już potrzebują reewangelizacji po krwawych wydarzeniach ostatnich czasów.
Podczas przedpołudniowej kongregacji generalnej wystąpił także przedstawiciel greckiego prawosławia, archimandryta Ignatios. Wezwał on do dawania przez chrześcijan wspólnego świadectwa wiary, które w XXI wieku byłoby znakiem nawrócenia i przemiany ułomnych serc, skłonnych do grzechu i zbrodni. Jego zdaniem jest to także podstawowa misja Papieża, jako pierwszego biskupa chrześcijaństwa i „mistrza teologii”.
Natomiast podczas popołudniowych obrad poprzedniego dnia wystąpiło dziewięciu ojców synodalnych. Ustanowiono też komisję informacyjną Synodu, na czele której stanął kard. Peter Turkson z Ghany. Afrykańscy biskupi podkreślali głód Słowa Bożego wśród ludów Czarnego Lądu, a zarazem trudności związane z tradycyjną kulturą religijną, brakiem kapłanów czy kryzysem społecznym. Nieco odmienna sytuacja panuje w Etiopii, gdzie w starożytnej tradycji literackiej zachował się nawet osobny kanon ksiąg świętych. Bp Francis Deniau z Francji proponował ubogacenie katolickiej egzegezy biblijnej o elementy tradycji żydowskiej. Z kolei chaldejski arcybiskup Teheranu, Ramzi Garmou, mówił o prześladowaniu jako jednym ze znaków wierności Słowu Bożemu.
Natomiast bp Dionisio Lachowicz z Ukrainy zadał istotne pytanie: Skoro dzielimy z prawosławnymi Sakrament Chrztu i Słowo Boże, czemu nie dzielimy z nimi Eucharystii? Greckokatolicki hierarcha zwrócił przy tym uwagę, iż podobna logika, tyle że idąca w przeciwnym kierunku, prowadzi prawosławnych do negacji ważności katolickiego Chrztu, a niekiedy nawet do zakazu wspólnej z innymi chrześcijanami modlitwy. Bp Lachowicz krytycznie odniósł się też do dotychczasowych osiągnięć ekumenizmu, które jego zdaniem zamykają się na magicznym powtarzaniu Jezusowych słów: „Aby wszyscy stanowili jedno”, ale bez radykalnego odniesienia ich do siebie. Skutkuje to swoistą instrumentalizacją Słowa Bożego, gdy w przepowiadaniu jest ono wzniosłe i święte, jednak nigdy nie zostaje wcielone w życie.
Serię popołudniowych wystąpień ojców synodalnych zakończyła relacja kard. Angelo Scoli na temat recepcji w Kościele adhortacji apostolskiej „Sacramentum caritatis”. Dokument ten jest owocem poprzedniego zgromadzenia zwyczajnego Synodu Biskupów, które było poświęcone Eucharystii.
tc/ rv