Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »olej na desce, ok. 1445, Narodowa Galeria Sztuki, Waszyngton
Wejście do betlejemskiej stajenki prowadzi przez wspaniały, marmurowy, rzeźbiony portal? Nie, przecież widać wyraźnie, że stajenka ma dziurawe ściany i dach. To raczej my, widzowie, patrzymy na narodzenie Pana przez portal naszego świata. Świata, w którym od początku istnienia ludzkości rządzi grzech. Informują o tym rzeźby wymalowane przez artystę na tym fikcyjnym portalu. Warto się im przyjrzeć.
Z obu stron stoją Adam i Ewa, co przypomina nam o grzechu pierworodnym. Ewa nawet trzyma w ręce jabłko. Nad pierwszymi rodzicami na łuku widzimy sceny wygnania z raju i ich późniejszego życia, naznaczonego cierpieniem i pracą. Jest także scena zamordowania Abla przez Kaina. Nawet malowane płaskorzeźby w górnych narożnikach, wydawałoby się czysto dekoracyjne, mają znaczenie symbolicznie. Dwaj wojownicy rwący się do walki przypominają o tym, że to grzech zwrócił ludzi przeciwko sobie.
Tymczasem w środku znajdujemy zapowiedź odkupienia. Właśnie narodził się Jezus. Leży nagi na rąbku sukni swej Matki. Adorują Go Maryja, Józef i aniołowie. Józef wyraźnie pokazuje, że mamy do czynienia ze świętym miejscem. Zdjął z głowy kapelusz, a z nóg zrzucił chodaki. Widzimy je namalowane przed jego lekko pochyloną sylwetką.
I jest na tym obrazie jeszcze jeden świat, świat spokojnej niderlandzkiej wsi. Chłopi rozmawiający ze sobą, opierający się o mur stajenki, patrzą do jej wnętrza, nie rozumiejąc, że stało się coś ważnego, niezwykłego. Jeszcze nie pojęli tego, co już wiemy my, spoglądający na narodzenie Zbawiciela przez portal przypominający nam o grzechach ludzkości.
(za: Leszek Śliwa, Gość Niedzielny Nr 51/2007 )
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |