Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »
Sekta esseńczyków a chrześcijaństwo
I tak oto docieramy do najciekawszej kwestii: czy esseńczycy byli prekursorami chrześcijaństwa, czy też stanowili tylko boczną, dzisiaj wymarłą, odrośl religii żydowskiej?
Jest to temat gorący, żeby nie powiedzieć wybuchowy. Aby odpowiedzieć na to pytanie w sposób rozstrzygający, należy przestudiować wszystkie znane nam fragmenty pism esseńczyków. Niestety, jak zaznaczyłem uprzednio — nadal, pomimo upływu blisko pięćdziesięciu lat od początku odkryć, znaczna część ogromnej kolekcji zgromadzonej w Muzeum Rockefellera w Jerozolimie nie została opublikowana.
Zanim zaczniemy porównywać doktrynę esseńczyków z naukami Jezusa z Nazaretu, przypomnijmy postać Jana Chrzciciela, proroka, który zapowiedział Jego przyjście. Pewne skąpe informacje na jego temat znajdujemy w Ewangeliach. Wiemy, że był krewnym Jezusa oraz Jego niemal rówieśnikiem.Wiemy też, że udał się na pustynię judzką i tam nauczał, zdobywając wielu uczniów, którzy później go opuścili, przyłączając się do Jezusa, którego on ochrzcił. Wiemy też, że w okresie późniejszym został ścięty z rozkazu Heroda.
Jan Chrzciciel jest z całą pewnością postacią historyczną — wspomina o nim Józef Flawiusz, który, opisując jedną z klęsk poniesionych przez Heroda w wojnie z Arabami, uczynił taką wzmiankę:
(...) wielu Żydów sądziło, że zniszczenie armii Heroda było dziełem Boga jako sprawiedliwa kara za to, co uczynił z Janem zwanym Chrzcicielem, którego Herod zamordował. Był on dobrym człowiekiem i nakazywał Żydom praktykować cnotę zarówno w prawości w stosunku do siebie nawzajem, jak i w oddaniu Bogu. [Józef Flawiusz, Starożytności żydowskie, księga 18, rozdz. 5, par. 2.] |
Informacje Józefa Flawiusza na temat okoliczności śmierci Jana Chrzciciela mniej więcej pokrywają się z tym, co możemy przeczytać w Ewangeliach. Co jeszcze mówią nam one na temat Jana Chrzciciela? Mateusz opowiada o nim, że: „...głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». (...) Nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza oraz miód leśny” (Mt 3,1–4).
Taki opis Jana — surowego ascety, żyjącego na pustyni — może sugerować, iż był on członkiem sekty esseńczyków. Czy jednak istnieją na to jakieś dowody?
Nowy Testament nie wspomina o esseńczykach ani razu, co oznacza, że zdani jesteśmy na domysły. Spróbujmy jednak podsumować to, co wiemy o Janie Chrzcicielu i porównać ze znanymi nam faktami na temat wspólnoty z Qumran.
Wiemy, że ochrzcił Jezusa w Jordanie na pustyni judzkiej. Rzut oka na mapę pozwala nam przekonać się, że musiało mieć to miejsce gdzieś w dolnym biegu rzeki, w pobliżu jej ujścia do Morza Martwego — tam zresztą chrześcijańska tradycja po dziś dzień umieszcza miejsce chrztu. Skoro tak, to oznacza, że Jan Chrzciciel mieszkał i nauczał w okolicy oddalonej od Qumran o zaledwie kilka kilometrów. Jest niemal oczywiste, że o sekcie esseńczyków musiał wiedzieć lub nawet zetknął się z nią osobiście, choć rzecz jasna nie stanowi to dowodu, że sam był jej członkiem ani też, że w jakimś stopniu znajdował się pod wpływem jej nauk.
Aby odpowiedzieć na pytanie czy Jan był esseńczykiem, musielibyśmy porównać treść jego nauczania z doktryną mnichów z Qumran. Nie jest to łatwe, zważywszy że Ewangelie przekazały nam tylko wyrywki z jego mów.
Pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?” On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech (jedną) da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni” (Łk 3,10–11). |
Proszę przypomnieć sobie, że esseńczycy utrzymywali wspólnotę majątkową. Czyż powyższy fragment nie wskazuje, ze Jan znał, a przynajmniej akceptował tę część ich reguły?
Oczywiście — wezwanie do troski o biedniejszych od nas, tak bowiem można interpretować powyższy cytat, nie stanowi jeszcze wezwania do wprowadzenia wspólnoty dóbr, toteż traktowanie tego zdania jako dowodu na to, że Jan był esseńczykiem, jest chyba interpretacją idącą zbyt daleko. Ponadto następne zdania z Ewangelii Łukasza brzmią:
Przychodzili także celnicy, aby przyjąć chrzest i pytali go: „Nauczycielu, co mamy czynić?” On im odpowiadał: „Nie pobierajcie nic ponad to, co zostało wam wyznaczone”. Pytali go też i żołnierze: „A my, co mamy czynić?” On im odpowiadał: „Nad nikim się nie znęcajcie, ani nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie” (Łk 3,12–14). |
Nie są to słowa kogoś, kto wzywa ludzi do porzucenia miast i udania się na pustynię. Proszę pamiętać, że esseńczycy nie uznawali pieniądza — tymczasem Jan nie potępia celników ani żołnierzy za sam fakt posługiwania się nim, lecz jedynie za nadużycia, jakich się dopuszczali.
Wiemy, że Jan Chrzciciel udzielał ludziom chrztu, wiemy też, że istotną część doktryny esseńczyków stanowiły przepisy dotyczące rytualnych oczyszczeń. Czy nie stanowi to wskazówki sugerującej, iż Jan był esseńczykiem? Odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Rytualne obmycia przy różnych okazjach zostały nakazane Żydom przez Mojżesza i stanowiły wynalazki esseńczyków. Idea chrztu nie musi więc mieć wcale związku z esseńczykami.
Inny fragment wypowiedzi Jana Chrzciciela znajdujemy w Ewangelii Jana:
Gdy Żydzi wysłali z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem (...) „Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?” Odpowiedział: „Jam głos wołającego na pustyni — Prostujcie drogę Pańską” (J 1,19–23). |
Porównajmy ten fragment z tekstem reguły klasztornej z Qumran:
Gdy zaś utworzą wspólnotę w Izraelu opartą na tych regułach, winni zostać oddzieleni spośród ludzi zła i udać się na pustynię przygotować Jego drogi, tak jak zostało napisane: Na pustyni przygotujcie drogę Pańską, prostujcie na pustyni ścieżki dla naszego Boga. |
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |