Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Zdrada, zapowiedziana przez proroka i przez samego Jezusa, jest przestrogą dla Kościoła. Wybraństwo i uprzedzająca miłość Jezusa nie zabezpiecza automatycznie przed pokusami szatana
Rozważ!
Medytacja dzisiejsza obejmuje fragment Janowej relacji o Ostatniej Wieczerzy. Jezus, przed wygłoszeniem pożegnalnej mowy do uczniów, zapowiada z wielkim bólem zdradę, jakiej dopuścił się Judasz. Wydarzenie to, zapowiedziane już w zakończeniu mowy eucharystycznej (J 6,70n), ma w czwartej Ewangelii głęboki sens symboliczny. Męka Pańska odzwierciedla mianowicie ostateczną walkę pomiędzy światłem a ciemnością. Postać Judasza jako przedstawiciela ciemności jest więc od początku ostro przeciwstawiona Jezusowi, "światłości świata". Judasz jako wcielony "diabeł" (J 6,70) i "syn zatracenia" (17,12) staje po stronie bezbożnego "świata", który podczas Męki Jezusa występuje do walki z Bogiem.
Zdrada, zapowiedziana przez proroka (Ps 109) i przez samego Jezusa, jest przestrogą dla Kościoła. Wybraństwo i uprzedzająca miłość Jezusa nie zabezpiecza automatycznie przed pokusami szatana. Dlatego "uczynkom ciemności", które od chciwości i kradzieży (12,5n) prowadzą do zdrady Mistrza (18,2), winien uczeń przeciwstawiać wyznanie wiary jak Piotr (6,68n) i czyny miłości jak Maria z Betanii (12,2). Odejście Judasza nie oznacza jednak ostatecznego potępienia w ciemności wiecznej; pogrąża go w "nocy", która musi ustąpić w poranek Zmartwychwstania.
• Jezus nazwał Judasza przyjacielem: "Przyjacielu, po coś przyszedł?" (Mt 26,50). W oczach Bożych wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Na czym właściwie polegała zdrada ucznia - apostoła?
• Czy Judasz był "predestynowany"? Czy był do końca wolny w swych decyzjach?
• Na czym najczęściej polegają moje zdrady względem Boga?
• Co chroni nas przed odejściem, rozczarowaniem, rozpaczą?
Przyślij swój komentarz
Módl się!
Panie, nawróć mnie i przebacz mi. Prowadź mnie ku Tobie i rozjaśnij moje ciemności. Jestem pełen niezliczonych win i schronienia szukam tylko u Ciebie. Podaj mi rękę, jak kiedyś Piotrowi. Jak celnik proszę Cię o usprawiedliwienie i zmiłowanie. Ty, źródło życia i nieśmiertelności, napój mą duszę spragnioną. Zrań moje serce zatwardziałe i wytocz ze mnie łzy skruchy. O Światłości prawdziwa, która oświecasz każdego człowieka, oświeć i mnie. Otwórz oczy mego serca i utwierdź je w miłości Twoich przykazań, Panie! Niech kocham tylko Ciebie całym mym sercem, całą moją duszą!
św. Efrem
Dodaj modlitwę
Żyj Słowem!
BANK DOBRYCH NOWIN: Przyślij dobrą nowinę
***
Tekst z cyklu "Świadkowie Miłości"
Strona Główna Materiałów Szkoły Słowa Bożego :.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |