Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.
Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004
DRUGIE CZYTANIE
Ponadto, drodzy przyjaciele, bierzcie pod uwagę to: u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie ociąga się z dotrzymaniem swej obietnicy, tak jak niektórzy rozumieją ociąganie się, przeciwnie, jest cierpliwy względem was, bo nie jest Jego zamierzeniem, aby ktokolwiek zginął, ale aby każdy odwrócił się od swoich grzechów.
Jednakże Dzień Pana nadejdzie „jak złodziej". W Dniu tym niebiosa znikną z trzaskiem, żywioły roztopią się i rozpadną, ziemia zaś i wszystko, co na niej, zostaną spalone. Ponieważ wszystko ma zostać zniszczone w ten sposób, jakimi ludźmi powinniście być? Powinniście wieść życie święte i zbożne, oczekując Dnia Boga i przyczyniając się do przyśpieszenia jego przyjścia. Dzień ten przyniesie zniszczenie niebios przez ogień, a żywioły rozpłyną się z gorąca, lecz my, trzymając się tej obietnicy, oczekujemy nowych niebios i nowej ziemi, gdzie zagości sprawiedliwość. Dlatego, drodzy przyjaciele, wyglądając tych rzeczy, czyńcie wszystko, co możecie, aby zastał On was bez skazy i wady, a w pokoju.
(2 P 3,8-14)
3-9 Kefa odpowiada prześmiewcom, którzy drwiąc z przekonania wierzących o powrocie Jeszui, pytają: „Gdzie jest to Jego przyobiecane nadejście, zapowiadające Dzień Sądu, kiedy to zostaną osądzeni fałszywi nauczyciele z rozdz. 2? Bo [... ] wszystko jest tak, jak było od początku stworzenia. Dzisiejsi prześmiewcy to ludzie hołdujący scjentyzmowi, systemowi myślenia stawiającemu na piedestale naukę i nadającemu jej rangę teologii. W pojęciu scjentyzmu prawa nauki to wartość sama w sobie i niezmienna, Bóg zaś nie chce - a nawet nie może - ingerować w nie ani ingerować w dzieje ludzkości. Takie stanowisko przyznaje nauce nienależne jej prawa; żaden odpowiedzialny naukowiec nie będzie nadużywał swej pozycji, aby głosić podobne poglądy, nawet jeśli sam je prywatnie wyznaje. Według Biblii prawa nauki nie są wieczne i stanowią jedynie opis aktualnych na chwilę obecną Bożych zasad rządzących wszechświatem. Nauka może odkrywać aktualnie obowiązujące prawidłowości, nie ma jednak nic do powiedzenia o tym, czy i kiedy Bóg je zmieni. Np. wszelkie naukowe dowodzenie ewolucji człowieka od zwierząt niższych musi odbywać się przy założeniu braku ingerencji Boga; jednakże nauka według swoich własnych norm nie jest w stanie orzec, czy Bóg stworzył gatunek człowieka swoim fiat, czy też nie. Nie jest też nauka w stanie określić, czy faktem jest, że to przez Słowo Boże przed wiekami były niebiosa (zob. Żm 11,3zK - odniesienie do teorii Wielkiego Wybuchu jako kosmologicznego początku), i była ziemia, która powstała z wody i istniała między wodami, i że za sprawą tych rzeczy - Słowa Bożego i wody - ówczesny świat został zatopiony przez wodę i zniszczony (zestawmy to z w. 7, gdzie narzędziem jest Słowo Boże i ogień). Greka w w. 5-6 dopuszcza też inne tłumaczenia, np. ludzie nie przeoczają faktu, ale „rozmyślnie zapominają", nie o tym, że stało się to za sprawą tych rzeczy, ale że to „przez nich [złych]", ludzi sprzed potopu (2,5), ówczesny świat został [...] zniszczony.
Podobne zagadnienia rozpalają emocje. Ludzie tak usilnie pragną mieć rację, że przeoczają fakt, który mógłby ich skłonić do zmiany poglądów, myślą kategoriami pobożnych życzeń. Te rozpalone emocje nie wynikają jednak w głównej mierze z intelektualnego przekonania, ale z folgowania własnym pragnieniom. Mają oni w tym swój ukryty interes, zwykle związany z jakimś grzechem. Z przekonaniem faktycznie intelektualnym można dyskutować za pomocą intelektualnych argumentów i wpływać na nie za pomocą obiektywnych dowodów. Kiedy pozwalamy pragnieniom i uczuciom kierować naszym myśleniem, tylko konfrontacja z tymi właśnie pragnieniami i uczuciami daje szansę zmiany postawy. To do nich odnosi się Psalmista, pisząc: „Rzekł głupiec w sercu swoim: »Nie ma Boga«" (Psalm 14,1; 53,1).
To przez Słowo Boże, Jeszuę (J 1,1.14), przed wiekami były niebiosa, i była ziemia, która powstała z wody (Rodzaju 1,6-13; J 1,3; Kol 1,16; Żm 1,2). I właśnie mocą tego samego Słowa, Jeszui, obecne niebiosa i ziemia, ocalawszy, są teraz trzymane, ponieważ to On „spaja wszystko w całość" (Kol 1,17; Żm 1,3). W Dniu Pana nastąpi ich kres (w. 10-12), a zastąpią je „nowe niebiosa i nowa ziemia" (w. 13; Ap 21,1-8zK).
W tym jednak fragmencie uwaga skupia się nie tyle na Bogu jako Stwórcy, co na Bogu jako Sędzi. Obecne niebiosa i ziemia [...] są teraz trzymane dla ognia aż do Dnia Sądu (w. 7), czyli Dnia Pana (w. 10-11zK), inaczej - Dnia Bożego (w. 12). Prześmiewcy, folgujący swoim pragnieniom, nie pragną Jeszui ani tego Jego przyobiecanego „nadejścia" (w. 3-4), bo wiedzą, że kiedy ono nastąpi, zostaną przez Niego osądzeni. Kefa wskazuje na jedną, jedyną nadzieję dla takich ludzi - nawrócenie: Pan [...] jest cierpliwy [... ] bo nie jest Jego zamierzeniem, aby ktokolwiek zginał, ale aby każdy odwrócił się od swoich grzechów (w. 9).
Woda, ogień. Bóg obiecał, że nigdy już nie zniszczy świata przez wodę (Rodzaju 9,15), ale powiedział też: „Oto nadejdzie Adonai z ogniem" (Izajasz 66,15). Zanurzenie w wodzie i zanurzenie w ogniu zostają porównane w Mt 3,11-12zK.
O Drugim Przyjściu Jeszui czytamy w Tanach między wierszami. U Izajasza 53,7-9 powiedziano o śmierci Mesjasza: „Jak jagnię prowadzone na rzeź [...] został zgładzony z krainy żyjących [...] uczynili Jego grób pośród niegodziwych, Jego grobowiec wśród bogaczy". Później jednak, u Izajasza 53,10-12, mimo że Mesjasz umarł, dowiadujemy się, że „ujrzy swe potomstwo, przedłuży swe dni, a zamiar Adonai z Jego ręki się powiedzie [...] Z pewnością dam Mu dział wśród wielkich". Również Psalmy 8 i 110 są przytaczane w Nowym Testamencie jako zapowiedź powrotu Mesjasza na ziemię po tym, kiedy już zasiądzie On po prawicy Boga, a Jego wrogowie zostaną rzuceni Mu pod nogi (Mt 22,41-46; 1 Kor 15,23-27; Żm 2,5-17; 7,17-8,1).
W Nowym Testamencie wszystkie cztery Ewangelie notują złożoną przez samego Jeszuę obietnicę powrotu (Mt 24,3.27-30; Mk 14,61-62;Łk 21,27; J 14,3), podobnie czyni Ap 22,7.12.20. Kiedy odchodził z Góry Oliwnej do nieba, dwaj aniołowie obiecali Jego talmidim: „Ten Jeszua, który został od was zabrany do nieba, powróci do was tak samo, jak Go widzieliście idącego do nieba" (Dz 1,11). Wszyscy autorzy listów nowotestamentowych zapowiadają Drugie Przyjście - Szaul (1 Tes4,13-18; 2 Tes 2,1.8-9; por. niżej, w. 15-16), autor Listu do Żydów mesjanicznych (Żm 9,28), Jaakow (Jk 5,7-8), Jochanan (l J 2,28), J'huda (Jd 21) oraz Kefa (tutaj).
Ponadto oczekiwano nie tylko Jego powrotu, ale i tego, że nastąpi on „wkrótce" (Ap 22,6), a nawet „już wkrótce" (Ap 22,7). Dlatego Sza'ul mógł napisać: „Czasu nie zostało wiele [... ] obecny porządek tego świata nie potrwa już długo" (1 Kor 7,29.31). Kiedy Kefa pisał niniejszy list, wierzący czekali już od jakichś 35 lat na powrót Jeszui, dziś okres ten wydłużył się do prawie 2000 lat. Czyżby proroctwo zawiodło?
Przecząca odpowiedź Kefy, obliczona nie tylko na obalenie stanowiska fałszywych proroków, ale i na pocieszenie jego drogich przyjaciół, jest taka, że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Ta myśl, zaczerpnięta z Psalmu 90,4, nie jest bynajmniej zabiegiem typu deus ex machina, mającym służyć do zatuszowania błędnej przepowiedni. Jest ona głęboko zakorzeniona w judaizmie, zwłaszcza w związku z zagadnieniem datowania Ery Mesjańskiej. Słynny przykład znajdujemy w Talmudzie, w traktacie Sanhedrin:
Rzekł Raw Kattina: „Przez sześć tysięcy lat świat istniał będzie, później zaś przez tysiąc lat będzie spustoszony, jak powiedziano: »Sam Pan wywyższony będzie owego dnia«" (Izajasz 2,11). Rzekł Abaje: „Spustoszony będzie przez dwa tysiące, jak powiedziano: »Po dwóch dniach nas ożywi, dnia trzeciego nas wskrzesi, i żyć będziemy przed Jego ob-liczem«" (Ozeasz 6,2).
Naucza się w zgodzie z Rawem Kattina: „Jak co siedem lat następuje rok szmitty [pozostawiania ziemi uprawnej odłogiem], tak jest i ze światem: jeden tysiąc lat spośród siedmiu ma leżeć odłogiem, jak o tym świadczą te trzy teksty razem wzięte [gdzie słowem kluczowym jest »dzień« ]: »Sam Pan wywyższony będzie owego dnia« (Izajasz 2,11), »Psalm i pieśń na dzień szabbatu« (Psalm 92,1), co oznacza dzień, który cały jest szabbatem, oraz: »Bo tysiąc lat w oczach Twoich jest ledwie jak dzień wczorajszy, który minął«" (Psalm 90,4).
Szkoła Elijahu naucza: „Sześć tysięcy lat świat istnieje - dwa tysiące tohu [»pustki«], dwa tysiące Tory i dwa tysiące Ery Mesjasza. Ale przez wzgląd na liczne nasze nieprawości wiele z tych lat straconych zostało" (Sanhedrin 97a-97b).
Według tradycji żydowskiej w okresie od stworzenia Adama do czasu, gdy Awraham w wieku 52 lat zaczął przekonywać współczesnych do wielbienia jedynego prawdziwego Boga, upłynęło 2000 lat bez Tory - czyli duchowe tohu.
Drugie 2000 lat miało trwać od tamtej chwili do czasu, aż upłynęły 172 lata od zburzenia Drugiej Świątyni, czyli do roku 244 n.e. Był to rok 4000 według kalendarza żydowskiego, jednak nie nastąpiło wówczas żadne istotne wydarzenie w historii Żydów. W chronologii biblijnej jest jednak trochę niejasności i nie wszyscy zgadzają się z tym, że kalendarz żydowski ściśle podaje datę biblijnego Stworzenia. James Ussher, XVII-wieczny arcybiskup Armagh w Irlandii, na podstawie Księgi Rodzaju wyznaczył rok Stworzenia na rok 4004 p.n.e., dokładnie 4000 lat przed prawdopodobną datą narodzin Jeszui (zob. Mt 2,1K).
Co do trzeciego dwutysiąclecia, przypis do niniejszego fragmentu z angielskojęzycznym wydaniu Talmudu (wyd. Soncino) podaje: „W tym okresie nadejdzie Mesjasz. Powinien był przyjść na [jego] początku, opóźnienie jest skutkiem naszych grzechów". Wydaje się oczywiste, że owym Mesjaszem, który „powinien był przyjść na początku" ostatniego dwutysiąclecia, jest de facto Jeszua, który faktycznie wówczas przyszedł. Opóźniło się nie Jego przyjście, ale rozpoznanie Go przez nas, i to opóźnienie jest rzeczywiście „skutkiem naszych grzechów". Więcej na temat przepowiedni o czasie przyjścia Mesjasza - zob. Mt 24.36K.
A jednak, jak wskazuje Kefa, opóźnia się Jego Drugie Przyjście, i to opóźnienie jest również - choć w innym sensie - „skutkiem naszych grzechów": Pan nie ociąga się z dotrzymaniem swej obietnicy, [... ] przeciwnie, jest cierpliwy względem was, bo [...] jest Jego zamierzeniem, aby [...] każdy odwrócił się od swoich grzechów, dosłownie: „aby każdy przyszedł do nawrócenia" (zob. Mt 3,2K). Na temat cierpliwości Pana w tej sprawie - zob. Rz 2,4zK.
Więcej na temat Czasów Ostatecznych ogólnie - zob. w. 10zK.12zK; Mt 24,l-39zKK; 1 Tes 4,15b-17K; Ap 1,1K. Więcej na temat Millennium (Tysiącletniego Królestwa) w Nowym Testamencie i w judaizmie - zob. Ap 4,1K; 20,2-7zK.
10-11. Choć wydaje się, że Drugie Przyjście się odwleka, to jednak Dzień Pana nadejdzie „jak złodziej" - pisze Kefa. Podobnie jak Sza'ul w swej nauce na ten sam temat (1 Tes 5,1-8) i Jochanan w opisie swej wizji (Ap 3,3; 16,15), Kefa nawiązuje do słów samego Jeszui o tym, że powróci On znienacka (Mt 24,35-44; Łk 12,35-49).
O Dniu Pana mówi się w Tanach często, czego przykładem Izajasz 13,9; 61,2; Jeremiasz 46,10; Joel 1,15; Sofoniasz 1,14-16; Malachiasz 3,2.23 (4,5). Jest on tam nazywany Dniem Adonai, dniem sądu i pomsty, ale także dniem zbawienia i pocieszenia. Rola, jaką Jeszua Mesjasz ma odegrać w tym dniu, została wyłuszczona w Nowym Testamencie (J 5,22-27; Dz 17,31; Rz 2,14-16zK), toteż określenie „Dzień Pana" może odnosić się zarówno do Jeszui, jak i do Ojca (ponieważ kyrios może znaczyć albo „Pan" albo Adonai; zob. Mt 1,20zK; 7,21zK).
Katastroficzny obraz owego Dnia ukazany przez Kefę tutaj i w w. 7 i 12 ma swój fundament w Tanach. Niebiosa znikną (Izajasz 13,10; 34,4; Ezechiel 32,7-8; Joel 3,4 [2,31]; 4,15 [3,15]; por. Mt 24,29; Ap 6,12-13) z trzaskiem (Izajasz 29,5b-6), żywioły roztopią się i rozpadną, ziemia zaś i wszystko, co na niej, zostaną spalone (Izajasz 30,30; 66,15-16; Micheasz 1,4; Nahum 1,5-6; Sofoniasz 1,18; 3,8; Psalm 97,3.5). Por. też podobne obrazy w takich pismach żydowskich datowanych na czasy przed Jeszua jak Wyrocznie Sybillińskie 3,83-92; 4,171-182; 1 Księga.Henocha 1,6; 52,6-9; 4 Księga Ezdrasza 13,10-11.
Zarówno Kefa, jak i Szaul zgadzają się co do tego, że celem proroctwa nie jest łechtanie uszu wierzących (2 Tm 4,3) ani skłanianie ich do spekulacji o „czasach i datach" (1 Tes 5,1), ale zachęcanie ich do zastanowienia się nad tym, jakimi ludźmi powinni być, i do wniosku takiego, jaki wyciąga Kefa: Powinniście wieść życie święte i zbożne. Wielu wierzących skupia całą uwagę na przyszłych wydarzeniach, z satysfakcją zapowiadając apokaliptyczne kataklizmy, a zupełnie ignoruje nakaz prowadzenia świętego życia w 'olam haze („tym świecie") zamiast zajmowania się spekulacjami na temat 'olam haba („świata przyszłego").
12. Oczekując Dnia Boga (czyli „Dnia Pańskiego" — w. 10zK) i przyczyniając się do przyśpieszenia jego przyjścia. Idea przyczyniania się do nadejścia Mesjasza jest głęboko zakorzeniona w tradycji żydowskiej, często jednak tak Żydzi, jak i chrześcijanie dziwią się, że można ją znaleźć także w Nowym Testamencie. Wielu chrześcijan z ochotą siedziałoby bezczynnie, biernie oczekując Dnia Boga. Trudno ich zachęcić, aby przyczyniali się do przyśpieszenia jego przyjścia, i dziwią się na wieść o tym, że powinni to czynić. Z drugiej strony, Żydzi, w których mniemaniu Nowy Testament to księga fatalistyczna i nieżyciowa, są w równym stopniu zdumieni, odkrywając u Kefy nacisk na działanie i etyczne postępowanie („Powinniście wieść życie święte i zbożne" - w. 11). Ponadto mamy tu do czynienia z pewną wzajemnością - nie tylko my przyśpieszamy Koniec, ale i - jak dowiadujemy się z Żm 10,25b („A czyńmy to wszystko tym bardziej, gdy widzicie, że zbliża się ów Dzień") - Koniec przynagla nas!
Yechiel Lichtenstein pisze o tym wersecie:
Kefa powiada, że wierzący mogą przyśpieszyć ten Dzień. W Talmudzie por. Sanhedrin 98a, gdzie odniesiono Izajasza 60,22 („Ja, Adonai, przyśpieszę go w swoim czasie") do nadejścia Mesjasza:
„Rabbi J'hoszua ben-L'wi zwrócił uwagę na tę oto sprzeczność - słowo »przyśpieszę« kojarzy się z »p r z e d [swoim czasem]«, a nie ze »w swoim czasie«. Rabbi J'hoszua proponuje takie rozwiązanie: Bóg mówi przez to: »Jeśli na Niego zasługują, przyśpieszę to, ale jeśli na Niego nie zasługują, to Jego przyjście nastąpi w swoim czasie«".
Na temat innych cytatów z traktatu Sanhedrin 98a — zob. Mt 21.2-7K i Żm 3,7K. Lichtenstein kontynuuje:
Kefa powiada też w w. 4-10, że w chwili Drugiego Przyjścia Mesjasza przeminą niebo i ziemia. A przecież w Objawieniu [Apokalipsie] 20-21 upływa tysiąc lat między przyjściem Mesjasza a uczynieniem nowego nieba i nowej ziemi, i w tym czasie ma On panować jako król w Jerozolimie (Commentary to the New Testament, ad loc.).
Przyczyna tej rozbieżności tkwi w tym, że Kefa - w odróżnieniu od Apokalipsy 19-21 - nie zajmuje się tu układaniem wydarzeń w Dniach Ostatnich w chronologicznym porządku. Zob. 1 Tes 4,15b-17K.
W jaki sposób wierzący mogą się przyczyniać do przyśpieszenia przyjścia Mesjasza? Oto odpowiedź Josepha Hoffmana Cohna, syna założyciela American Board of Missions to the Jews (Amerykańskiego Komitetu Zwiastowania Żydom; obecnie Chosen People Ministries - Służba dla Ludu Wybranego), napisana w roku 1921:
Wiele Jego prawdziwych dzieci szczerze wyczekuje rychłego powrotu naszego Pana i wszelkie swoje wysiłki wkłada w przyśpieszanie Jego nadejścia. Im wszystkim rzeklibyśmy, że nie ma pewniejszego sposobu na to błogosławione wypełnienie Jego obietnicy niż ewangelizowanie Żydów. Przyczyny tego są rozliczne, lecz [...] tutaj szczególnie interesuje nas [... ] iż tylko Żydom powiedział nasz Pan w Mt 23,39: „Gdyż powiadam wam: Nie ujrzycie mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony ten, który przychodzi w imieniu Pana". To - jeśli właściwie interpretujemy Pismo - oznacza dla nas, że gdy Żydzi jako naród przyjmą Go jako Pana i Zbawcę, wtedy też On nadejdzie. A któż nie pragnie Jego pojawienia się? I któż nie zdaje sobie sprawy, że jeśli nie pojawi się On rychło, to świat ten jest skazany na straszliwą katastrofę, a drugiej takiej w dziejach nie było? (przedrukowane w The Chosen People, czerwiec 1984, s. 12).
W judaizmie niemesjanicznym „przyśpieszanie końca" ma nieco inne zabarwienie. Jak powiedziano w rozdz. 7 książki Raphaela Pataia, The Messiah Texts (Avon Books, New York 1979), oznacza ono zmuszanie Boga do działania. Szereg zanotowanych tam podań opowiada o tym, jak hasidim i kabaliści, nie mogąc się doczekać Mesjasza, usiłowali zmusić Go do przyjścia, używając „sił świętości, jakiej nabywali poprzez lata bezwzględnego umartwiania ciała". W każdym wypadku ich plany zostały, rzecz jasna, pokrzyżowane - przez śmierć, szatana czy jakiś popełniony przez nich grzech.
W jednym z takich podań - opowiedzianym przez Zalmana Szazara, trzeciego prezydenta państwa Izrael - XIV-wieczny rabin, Joseph Delia Reina (Józef Królowej), usiłuje z pomocą proroka Eliasza zniszczyć szatana (skrytego pod postacią czarnego psa) przy użyciu tajemnych imion Boga. Ale nie stosuje się do wskazówek Eliasza dość pieczołowicie i nie wypełnia swego zadania. Później schodzi na manowce, utrzymując nieprawe stosunki seksualne z ni mniej, ni więcej, tylko królową Francji (stąd jego przydomek), a w końcu popełnia samobójstwo (The Messiah Texts, s. 68-73).
W historii opowiedzianej przez sławnego nauczyciela chasydzkiego, Rabbiego Nachmana z Bracławia (1772-1811), szatan pod postacią kupca nie dopuszcza do spotkania syna rabina z wielkim caddikiem (cadykiem, świętym mężem). W końcu syn ów umiera. Rabin znów spotyka tego kupca, a ten mówi mu: „Pozbyłem się teraz twego syna. [... ] Gdyby był się on spotkał z caddikiem i połączył z nim siły, Mesjasz by nadszedł" (zob. też Jk 5.16K).
W innych historiach opowiada się o rabinach chasydzkich, którzy za życia postanowili sobie, że po śmierci odmówią wejścia do nieba do czasu, gdy Mesjasz zgodzi się przyjść.
Ponieważ zgodnie ze światopoglądem chasydzkim zasługi muszą bezwzględnie zostać nagrodzone, to podobna odmowa ze strony wielkiego świętego powoduje niedopuszczalne naruszenie niebieskiego porządku rzeczy, który niezwłocznie musi zostać przywrócony przez udzielenie Mesjaszowi zezwolenia na rozpoczęcie Jego zadania. Ale i ten zbożny szantaż jest skazany na niepowodzenie. „Tym z nieba" udaje się okpić duszę świętego i podstępem nakłonić ją do wejścia do nieba wbrew jego woli (The Messiah Texts, s. 66).
W jeszcze innych historiach, takich choćby jak ta przytoczona w Łk 15,15K, hasidim usiłujący przyśpieszyć koniec mają sposobność osobistego stawienia się przed Świętym - błogosławione imię Jego - i przedstawienia swej prośby, zamiast jednak skorzystać z okazji i poprosić o odkupienie, proszą o drobniejsze korzyści.
Z przyśpieszaniem końca wiąże się też tradycja, że Mesjasz przyszedłby, gdyby cały naród żydowski choćby raz zachował prawidłowo szabbat. Opiera się ona na pewnym fragmencie z Jeremiasza:
Jeśli pilnie będziecie mnie słuchać - mówi Adonai - aby nie wnosić żadnego brzemienia przez bramy tego miasta w szabbat, lecz uczcicie szabbat, nie wykonując pracy, to przez bramy tego miasta wejdą królowie i książęta, zasiadający na tronie Dawida [...] (Jeremiasz 17,24-25).
I na koniec znów Talmud:
Rzeki Raw: „Wszystkie przepowiedziane daty [odkupienia] nastały i minęły. Teraz sprawa [czasu przyjścia Mesjasza] zależy tylko od nawrócenia i dobrych uczynków" (Sanhedrin 97b).
EWANGELIA
Początek Dobrej Nowiny o Jeszui Mesjaszu, Synu Bożym: Napisano u proroka Jesza'jahu:
„Oto posyłam przed Tobą mojego posłańca,
on przygotuje Ci drogę".
„Głos kogoś wołającego:
»Na pustyni przygotujcie drogę Adonai!
Wyprostujcie dla Niego ścieżki!«".
I stało się, że Jochanan Zanurzyciel pojawił się na pustyni, głosząc zanurzenie polegające na odwróceniu się od grzechu i zwróceniu do Boga, aby uzyskać przebaczenie. Ludzie wychodzili do niego z całej J'hudy, podobnie mieszkańcy Jeruszalaim. Wyznając swe grzechy, byli przez niego zanurzani w rzece Jarden. Jochanan nosił ubranie z sierści wielbłądziej i skórzany pas wokół bioder, jadał szarańczę i dziki miód. Ogłaszał: „Po mnie nadchodzi ktoś, kto jest potężniejszy niż ja - nie jestem nawet godzien schylić się i rozwiązać Jego sandałów. Ja zanurzam was w wodzie, ale On będzie was zanurzał w Ruach Ha-Kodesz".
(Mk 1,1-8)
2-3 Napisano u proroka Jesza'jahu. Jedynie dwa ostatnie wersy to cytat z Izajasza, pierwsze dwa pochodzą z Malachiasza. Zwój z Prorokami zaczyna się od Izajasza, a popularne było określanie zwoju od nazwy jego pierwszej księgi. Ale zob. Mt 27,9K.
4. Jochanan Zanurzyciel
Zanurzenie polegające na odwróceniu się od grzechu i zwróceniu do Boga, aby uzyskać przebaczenie. Dosłownie: „chrzest (zanurzenie) nawrócenia", określenie, które oddałem bardziej opisowo, aby przybliżyć je dzisiejszemu czytelnikowi. Tradycyjny judaizm rozróżnia zanurzenie dla oczyszczenia i zanurzenie dla nawrócenia na religię żydowską, ale zanurzenie Jochananowe nie było było żadnym z nich. Zob. Mt 3,1-2zKK.
8. Ruach Ha-Kodesz Duch Święty - Zob. Mt 3.11-12K.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |