Paweł na Wschodzie

Jest to fragment książki Z Jerozolimy do Rzymu - śladami Pawła Apostoła :. , który zamieszczamy dzięki uprzejmości i zgodzie Wydawnictwa WAM.

Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.
(1 Kor 9,16)
O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga!
Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!

(Rz 11,33)


W Damaszku

W drodze z Jerozolimy do Damaszku towarzyszyłem Szawłowi do wzgórz Golan, owych obłych pagórków wyrastających z płaskowyżu na wysokość kilkuset metrów, dziś porytych okopami dla wojska, rakiet, dział i stacji radarowych. Pożegnałem go w miejscu, gdzie droga nr 98 zbliża, się do miejscowości Quneitra, położonej w pasie zdemilitaryzowanym, rozdzielającym oba państwa pozostające w stanie wojny - Izrael i Syrię. Nie mogąc przejść na drugą stronę granicy, powróciłem nad jezioro Genezaret, pozostawiając wysłannika Sanhedrynu własnemu losowi. Na dotarcie do celu potrzebował jeszcze jednego dnia marszu.
Damaszek! Miasto o metryce sięgającej epoki brązu, co w datach przekłada się na lata około dwutysięcznego roku p.n.e. W transkrypcji różnej od dzisiejszej jego nazwa pojawia się w tekstach egipskich, by od tego czasu wejść na stałe do katalogu najważniejszych miast Bliskiego Wschodu. Jest obecna nawet w Księdze Rodzaju (por. Rdz 14,15; 15,2), co nie znaczy, że miasto to jest aż tak starodawne: wzmianka ta może być antydatacją. Tak czy inaczej, odkąd Kanaan zasiedlili Hebrajczycy Jozuego, miasto już istniało od dawna jako ważny ośrodek rzemieślniczy, wymiany handlowej i centrum lokalnej władzy. Władzę tę sprawował drobny władca jednego z plemion aramejskich. Widząc zagrożenie ze strony Izraelitów, wszedł w sojusz z królem Hadadezerem z pogranicza libańskiego i obaj próbowali przeciwstawić się parciu na północ króla Dawida. Kiedy ten podbił swego sąsiada, ruszył na Damaszek, pokonał związanego sojuszem króla, zajął jego miasto i przyłączył do swego państwa. Wiemy o tym z zapisów w Księgach Samuela i Kronik. Syn wojowniczego Dawida, wielki Salomon, skupił swe siły na wewnętrznym urządzaniu państwa z uszczerbkiem dla ochrony jego granic. Szybko utracił nabytek ojca, pozwalając Damaszkowi na usamodzielnienie się. Odtąd miasto stało się stolicą państwa Ara-mu i w związku z nieustannymi konfliktami Hebrajczyków z Aramejczykami znalazło poczesne miejsce w księgach Starego Testamentu. Wojny z dziesiątego wieku przeniosły się na następne stulecia, dziewiąte i ósme, wreszcie wygasły z chwilą pojawienia się na scenie bliskowschodniej Asyryjczyków, którzy zwaśnionych pogodzili na swój sposób: wcielili oba państwa do własnego imperium. Po jego upadku z końcem VII wieku miejsce Asyryjczyków zajęli nie mniej okrutni Babilończycy, a po nich - Persowie. Tych z kolei podbili Macedończycy Aleksandra Wielkiego. Odtąd Damaszek, wystawiony na wpływy orientalne, stał się także ośrodkiem kultury hellenistycznej. Królowie seleudzcy, wyrośli na wielkich władców po upadku imperium Aleksandra, woleli jednak rezydować w Antiochii nad Orontesem. Damaszek leżał dla nich za daleko na południe, a tym samym zbyt blisko państwa Ptolomeuszów, z którymi pozostawali w stanie permanentnej wojny. Położone na granicy ścierania się interesów obu hellenistycznych mocarstw, miasto zdołało zachować pewną autonomię. Tę polityczną próżnię szybko wypełnili Nabatejczycy około 85 roku p.n.e. Była to nowa siła, która pojawiła się na arenie Bliskiego Wschodu, lud kupców i przewodników karawan, mający swą stolicę w Petrze. W 63 roku p.n.e. Pompejusz ukrócił ich zapędy imperialne, włączając Syrię wraz z Damaszkiem pod bezpośrednie panowanie Rzymu. Ale i Rzym, nawet cesarski, nie był w stanie - mimo swej potęgi - zastrzec sobie wyłącznej władzy nad miastem. Dowodzi tego emisja nowych monet rzymskich, która ustała w Damaszku w 34 roku za panowania Tyberiusza, a została wznowiona w roku 62 za Nerona. Ten szczegół, wskazujący na blisko trzydziestoletni okres przerwy w administracji rzymskiej nad miastem, jest dla naszych rozważań nader istotny.
Oto Szaweł wędrował do Damaszku, dumnego swą wielką historią, w okresie, gdy władzę w mieście sprawowali nie Rzymianie, lecz Aretas IV, król Nabatejczyków. To jego namiestnik, na prośbę Żydów, obstawił strażą bramy i przejścia, by pochwycić człowieka, który nagle zmienił front i z prześladowcy stał się orędownikiem zakazanej doktryny (por. 2 Kor 11, 32-33).
Misja Szawła do Damaszku pozostaje dla mnie zagadką. Dlaczego Sanhedryn wysłał go do Syrii, a nie na przykład do Egiptu, gdzie w Aleksandrii również żyła ogromnie liczna kolonia Żydów, zapewne już wtedy skażona orędziem o Jezusie? I czy nie wydaje się dziwna ta władza arcykapłana nad Żydami z diaspory? Chodziło przecież o władzę rzeczywistą, z prawem do egzekwowania wyroków, a nie o orzekanie w kwestiach religii. Łukasz w Dziejach Apostolskich wyraźnie powiada, że prześladowca otrzymał od arcykapłana listy upoważniające go do aresztowania i przyprowadzenia w kajdanach do Jerozolimy wyznawców Jezusa (por. Dz 9,2). Tak też przyjęto w Damaszku tę misję: nie jako nic nie znaczące nadużycie władzy na obcym terenie, lecz jako realne zagrożenie. Ananiasz, jeden z tamtejszych uczniów, do którego w widzeniu zwrócił się Jezus, z tego właśnie powodu lękał się kontaktu z Szawłem (por. Dz 9,14). I jeszcze jedno. Należy mocno podkreślić, że to Szaweł z własnej gorliwości udał się do arcykapłana z prośbą o listy polecające do synagog damasceńskich (por. Dz 9,1).
Gdy zbierzemy okruchy rozproszonych informacji w możliwie klarowny obraz, jawi się taki oto scenariusz.
Około 36 roku doszło do bliżej nieznanych zmian w Damaszku, polegających na przejęciu władzy przez Nabatejczyków na niekorzyść rzymskiego namiestnika, którym, w interesującym nas okresie, przez dłuższy czas był Witeliusz. W tej zmianie władzy Szaweł mógł dostrzec sposobność do rozprawienia się ze zwolennikami Jezusa, sprawcami ogromnego zamieszania w tamtejszej społeczności żydowskiej. Bowiem podczas panowania Rzymian podobna ingerencja Jerozolimy poza obszar jej jurysdykcji byłaby nie do pomyślenia, i to nawet w dziedzinie religii. Zresztą w tę sferę życia prywatnego i społecznego Żydów Rzymianie nie chcieli się mieszać. Musiało zatem istnieć ciche przyzwolenie Nabatejczyków na podobną wyprawę karną, prowadzoną na terenie znajdującym się aktualnie pod ich panowaniem. Król Aretas IV pozostawał w dobrych stosunkach z Żydami, czego dowodem był ożenek jednej z jego córek z Herodem Antypasem. Te zażyłości z żydowskim tetrarchą szybko się jednak skończyły, gdy Antypas oddalił swą pierwszą żonę na rzecz Herodiady, byłej żony swego brata, Heroda Filipa. Ściągnął za to na siebie gromy Jana Chrzciciela, a gdy się go pozbył, ścinając proroka mieczem około 29 roku, popadł w konflikt ze starszyzną jerozolimską. Kolejny cios, tym razem z ręki teścia, który za upokorzenie przyrzekł mu zemstę, dosięgną! go siedem lat później. W 36 roku Aretas pokonał w bitwie Antypasa. Za tę samowolę Tyberiusz wysłał przeciwko zwycięzcy Witeliusza. Od niechybnej klęski ocaliła Aretasa śmierć cesarza, a w konsekwencji unieważnienie wszystkich jego rozkazów.
W kontekście takich to wydarzeń miała miejsce wyprawa Szawła do Damaszku, datowana na rok 36 lub 37.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama