Bóg w Starym Testamencie

Jest to fragment książki Rozwój duchowy. Inspiracje biblijne :. Wydawnictwa WAM

Potrzeba Boga

Dzieło stwórcze Boga jest wolnym aktem. Bóg absolutnie nie potrzebował ani wszechświata, ani ludzkości. A jednak powołał nas do istnienia. W rezultacie można powiedzieć zgodnie z prawdą, że ludzkość jest Bogu niezbędna - niezbędna w tym znaczeniu, że Boże dzieło musi mieć sens. Stworzenie świata nie było kaprysem. Bóg podszedł do niego z całą powagą. W tym leży nasza nadzieja i na­sza pewność. Bóg stworzył nas dla siebie, powołał nas do tego, byśmy byli Jego dziećmi. Teraz czeka na naszą odpowiedź. On nas potrzebuje, potrzebuje, byśmy poznali, że to my Go potrzebujemy. Gdyby Bóg nie był Tym, kim jest, lepiej by sobie z tym poradził! Stworzyłby istoty, które nie mogłyby nie uznać swej zależności i nie okazywać bezgranicznej wdzięczności swemu Stwórcy. Nasz Bóg nie ma czasu dla niewolników. Jego jedyną bronią jest miłość. Jego dzieci będą Jego dziećmi albo z wyboru - albo wcale. Tylko taki Bóg, jak nasz Bóg, mógł powołać do istnienia stworzenia, które mogą się ośmielić powiedzieć „nie" swemu Stwórcy[5].
Bóg jest Stwórcą całego wszechświata. Wprawdzie my, ludzie, z Bożą pomocą rozpoznajemy swoje miejsce w Jego planie, ale mamy tendencję do nadmiernego skupiania się na sobie. Czy nie byliśmy skłonni sądzić, że uwaga Boga koncentruje się niemal wyłącznie na nas? I w naszym malutkim zakątku ogromnego świa­ta zachowywaliśmy się i nadal zachowujemy się tak, jak gdyby wszystko inne na naszej planecie miało służyć wyłącznie naszej korzyści i być do naszego użytku. Potrzeba nam spojrzenia pokorniejszego, to znaczy bardziej realistycznego. Pokora oznacza prawdę.

BÓG WIERNY

W tradycyjnej teologii Bóg jest Bogiem niezmiennym. Ta do­mniemana niezmienność Boga ma być może jakiś sens w kontek­ście greckiej metafizyki. Nie przystaje natomiast do aparatu poję­ciowego teologii biblijnej. Jahwe Izraela, Abba Jezusa nie jest Arystotelesowskim Nieporuszonym Poruszycielem, lecz Bogiem Abrahama i Mojżesza. Bóg naszej wiary nie jest Bogiem greckim, lecz Bogiem Izraela, który jest Abba dla naszego Pana, Jezusa Chry­stusa. Niestety, naszą teologię zdominował Bóg grecki. Cechuje Go olimpijski spokój, dystans, nieubłagana logika, niewzruszoność, cał­kowity brak poczucia humoru oraz drażliwość na punkcie swojej Boskości. Bóg Izraela jest wyjątkowo nielogiczny, bliski, może zmie­niać zdanie, kiedykolwiek zechce, cierpi przez swój lud, wraz z nim i dla niego i nie jest zbyt zainteresowany szukaniem dla siebie uspra­wiedliwień. Oto Bóg! Bóg Objawienia biblijnego nie stoi daleko od swego stworzenia. Jest Bogiem pełnym pasji, zakochanym bez reszty w dziele swych rąk. Przez całą Biblię przewijają się żywe ob­razy antropomorficzne, które sprawiają, że Bóg jest dla nas realny i nam bliski.
Teologia apofatyczna - via negatwa (naprawdę możemy powie­dzieć jedynie, czym Bóg nie jest) - ma swoje dobre strony. Stosowa­na we właściwej mierze jest zbawienna, przypomina nam bowiem o tym, że nigdy nie możemy poznać rzeczywistości Boga. Ale nie możemy się do niej odwoływać za cenę zamazania obrazów biblij­nych. Pisarze starotestamentalni - spośród których wielu było po­etami - byli całkowicie przekonani, że ich Bóg jest prawdziwym Bogiem. Chociaż nie znali tego pojęcia, to ich Bóg był niewątpliwie Bogiem transcendentnym, nigdy jednak nie trzymał się na uboczu. Ich przekonania streszczał ulubiony tytuł Deutero-Izajasza: Święty Izraela - transcendentny Bóg, troszczący się o swój lud. W tym wła­śnie tkwi istota sprawy. Nasz Bóg nie jest Bogiem odległym. Jest Bogiem odczuwającym i kochającym. Jeśli tak pojmował Boga Izra­el, to co z Bogiem, który przez Jezusa z Nazaretu, wszedł w tak pełny sposób w naszą historię? W Jezusie, „który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty" (Hbr 1,3) dostrzegamy oblicze na­szego Boga. Bóg jest Deus humanissimus - Bogiem do głębi ludz­kim. Genialnym paradoksem Schillebeeckxa jest definicja Boga zgodna z treścią słowa Abba, którym nazywał Boga Jezus.

Łaskawy Stworzyciel

Bóg jest łaskawym Stworzycielem. Nasza dzisiejsza wiedza na temat niewiarygodnej wręcz wspaniałości stworzenia znacznie wykracza poza tę, którą dysponowali pisarze biblijni. Coraz bardziej uświadamiamy sobie bezkresny ogrom wszechświata - ogrom, któ­rego nie jesteśmy w stanie ogarnąć swoją wyobraźnią. Bóg doko­nał dzieła stworzenia z prawdziwie Boskim brakiem umiaru. Gro­za, jaką budzi w nas nieogarniony bezmiar wszechświata, napełnia nas również grozą w obliczu Stwórcy. Istnieje jeszcze większy cud. Jest nim pewność, że Wszechmocny Stwórca, mający cały, nieskoń­czony niemal wszechświat w zasięgu swego wzroku, tak bardzo troszczy się o ludzi na naszej niewielkiej planecie: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym - syn człowieczy, że się nim zaj­mujesz?" (Ps 8, 5). Bóg otacza nas Boską opieką. Nie jest to tylko nasza pociecha - jest to miara prawdziwej Boskości naszego Boga. Psalmista uchwycił i wyraził łaskawą wielkoduszność Stwórcy, wy­krzykując o stworzeniu ludzkości tonem pełnym respektu: „Uczy­niłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich" (Ps 8, 6).
Bóg Biblii, Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, jest Bogiem szalonym (1Kor 1,18-21). Dając nam wolność, Bóg zdecydował się na ryzyko i trwa niewzruszenie w tym postanowieniu. Bóg nie jest, na całe szczęście, Nieporuszonym Poruszycielem. Nie jest je­dynie Stworzycielem. Jest Rodzicem. Na tym polega Jego Boska sła­bość. Który kochający rodzic mógłby kiedykolwiek, z jakiegokol­wiek powodu odrzucić swoje dziecko? Łaską udzieloną człowiekowi nie jest to, że jesteśmy Bożymi stworzeniami, ani nawet nie to, że jesteśmy obrazem Boga. Ostateczne szaleństwo Boga, rozgłoszone przez Objawienie chrześcijańskie, polega na tym, że jesteśmy dzieć­mi Boga. Oto prawda chrześcijaństwa - ale musi ona dotrzeć do całej ludzkości.

Odpowiedź

Człowiek powinien dać Bogu odpowiedź na Jego miłość. Jest rzeczą osobliwą, że w Starym Testamencie spotykamy niewiele wy­raźnych odniesień do ludzkiej miłości względem Boga (a jeszcze mniej w Nowym Testamencie). Możliwe, że odpowiedź ta jest z gó­ry założona. W każdym razie Księga Powtórzonego Prawa z całą ja­snością, jakiej można by oczekiwać, stawia zobowiązanie:

Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Bę­dziesz miiował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. (Pwt 6, 4-5)

To wezwanie do miłości stało się początkiem Szema („słuchaj"), codziennej modlitwy dorosłych Żydów. Kontekst kładzie nacisk na to, co Jahwe uczynił dla Izraela: podkreśla stosowność odpowie­dzi. Ponieważ Boża miłość jest totalna, odpowiedź miłości musi również dążyć do totalności. Letnia odpowiedź to coś poważniej­szego niż tylko niewdzięczność. To przyznanie się, że nie poznało się jeszcze Miłości.

A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój ? Tylko tego, byś się bal Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy. (Pwt 10, 12)

Pobrzmiewają tu już słowa Jezusa z Ewangelii św. Jana: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania" (J 14,15). Miłość Boga ku nam nie jest sentymentem: jest miłością czynną i skuteczną. Nasza odpowiedź nie może ograniczać się do słów; musi wyrażać się w służbie. Bóg oczekuje, że będziemy służyć sobie na­wzajem. Chce, by nasze postępowanie miało w sobie coś z Bożej mi­łości - by było otwarte, delikatne, wrażliwe na potrzeby innych, by dawało im przestrzeń do rozwoju. Odpowiedź wyraża się też w kul­cie Boga. Jeśli jest miejsce na kult, to tym bardziej jest miejsce na służbę. Kult bez służby jest fikcją - to teza, którą gwałtownie wysu­wali prorocy Amos, Ozeasz i Izajasz (np. Am 4, 4-5; 5, 21-24; Oz 6, 1-6; Iz 1,11; 29, 13). Można dodać, że kult nie powinien być ostentacyjnie ceremonialny. Uroczysta powaga jest potrzebna, lecz jeszcze bardziej potrzebujemy radości. Potrzebujemy wreszcie świa­domości, że Bóg „nie zajmuje się sprawami ważnymi po ludzku".

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg