Grzech pierwszych ludzi

Fragment książki "Pochodzenie świata, człowieka, zła. Odpowiedź Biblii", który zamieszczamy za zgodą Autora i Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła.

Najważniejsze pytanie, pojawiające się przy lekturze tego fragmentu Pisma Świętego, dotyczy istoty grzechu pierwszych ludzi. Na czym on właściwie polegał? Dlaczego "zerwanie owocu" zaciążyło nad losami całej ludzkości? Na te pytania trzeba odpowiedzieć najpierw. Dopiero potem będziemy mogli przejść do innych okoliczności związanych z pierwszym grzechem.

Dzisiejszy czytelnik dowiadując się, że grzech polegał na zerwaniu - wbrew zakazowi Bożemu - owocu z drzewa poznania dobra i zła, prawie zawsze rozumie to na opak. Pierwsze nieporozumienie to powierzchowne traktowanie tego opisu. Pod wpływem kolorowych ilustracji z Adamem, Ewą i jabłkiem niejeden wyobraża sobie scenę z Księgi Rodzaju w sposób naiwny, zbyt dosłownie. Myśli, że Pan Bóg dla zasady czy dla wypróbowania ludzi zabronił im czegoś. Ci jednak nie chcieli uznać, że w raju nie wszystko wolno i zerwali zakazany owoc. Popełnili grzech nieposłuszeństwa i zostali srogo ukarani.

Taki uproszczony obraz bywa przez chrześcijan akceptowany. Kiedy indziej jednak budzi sprzeciw. Kara wydaje się bowiem niewspółmierna do winy. Ponadto nieposłuszeństwo wydaje się grzechem stosunkowo mniejszym niż inne. W dzisiejszym życiu nie uchodziłoby ono za ciężkie przestępstwo. Jego ocena zależy też od sytuacji - od tego, co było zakazane. A cóż to za wina, myśli przypadkowy czytelnik Księgi Rodzaju, zerwać owoc z niewłaściwego drzewa? Zielone jabłko zamiast żółtego?

Popularny obraz jabłka i różne żarty na ten temat też prowadzą w złą stronę. Skąd się w ogóle wzięło jabłko? Oryginalny tekst hebrajski mówi o owocu. Jabłko pojawiło się w przekładzie łacińskim - ale dlaczego? Tak się bowiem złożyło, że po łacinie jedno i to samo słowo malum oznacza i jabłko, i zło. Tłumacz chciał więc powiedzieć, że ów owoc należy rozumieć jako pewien symbol zła. Gdy jednak jabłko zaczęto ładnie malować, a znaczenie symboli na obrazach i słów łacińskich zostało zapomniane, skutek był odwrotny. "Jabłko" zaczęło sugerować rozumienie zbyt dosłowne, drzewo dobra i zła stało się zwykłą jabłonką.

Drugie źródło nieporozumień i sprzeciwów to nazwa drzewa, "drzewa poznania dobra i zła", albo jak się dawniej mówiło, "Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego". Pan Bóg umieścił je w ogrodzie Eden, ale zakazał człowiekowi jeść z niego (Rdz 2, 9. 17).

Co jednak jest złego w zdobywaniu wiedzy? Bez wiedzy i jej poszerzania człowiek byłby mało świadomym dzieckiem, istotą niedojrzałą. Tak rozumując, wysnuto obłędną teorię, że człowiek wprawdzie po grzechu cierpi i umiera, ale dzięki temu grzechowi zyskał poznanie, rozwinął swoją wiedzę, wolność i świadomość. Zaczęto uważać, że grzech pierwszych ludzi wyszedł ludzkości na dobre. Takie wypaczenie opowiadania z Księgi Rodzaju znane było już w starożytności i nadal można je spotkać.

Źródłem nieporozumienia jest tu jedno słowo, tłumaczone z hebrajskiego na polski jako "poznanie". W umysłach czytelników opowiadania biblijnego słowo to wywołuje obraz zdobywania wiedzy dzięki szkole, lekturze, telewizyjnym obrazom, kontaktom z ludźmi. Wyobrażamy sobie, że w procesie poznawania świata człowiek jest odbiorcą wrażeń, wiadomości nadanych z zewnątrz. Im więcej ich odbierze, tym jest bogatszy.

Gdyby tak pojmować "poznanie dobra i zła", trudno byłoby zrozumieć, co w nim może być niewłaściwego. Człowiek powinien przecież wiedzieć, co dobre, a co złe, odróżniać jedno od drugiego. Co więcej, trudno sobie w ogóle wyobrazić człowieka bez tej umiejętności. Tylko niektórzy szaleńcy tego nie potrafią. Każdy w pewien sposób dobro od zła przecież odróżnia.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama