Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na 27. niedzielę okresu zwykłego przygotował o. Oskar Maciaczyk OFM, duszpasterz akademicki.
Przypowieść Jezusa, która wybrzmiewa w czasie niedzielnej liturgii eucharystycznej, była skierowana do arcykapłanów i starszych ludu. Zapewne nie było łatwo im słuchać mowy Jezusa, bo zdawali sobie sprawę, o czym tak naprawdę mówi. W przypowieści bowiem mowa jest o wysłańcach gospodarza, którzy mieli sprawdzić rolników, czy dobrze pracują i odebrać należną część zbiorów. Wysłańcy gospodarza zostali przez rolników obici i nawet zabici za pierwszym i kolejnym razem. Słuchacze przypowieści mają zapewne w pamięci, że niejeden raz do ich narodu przemawiali prorocy - wysłańcy Boga. Prorocy mieli i mają w zwyczaju rozpoczynać swoje mowy słowami: "To mówi Pan". Jednak prorocy w historii Izraela nie zawsze się liczyli, nawet wtedy, kiedy ogłaszali, że "to mówi Pan". Lekceważono ich niejednokrotnie. Proroków w historii Izraela zabijano.
Arcykapłanom i starszym ludu z trudnością słuchało się przypowieści Jezusa, bo przecież musieli usłyszeć, że gospodarz posłał w końcu swojego syna. Jednak i jego nie oszczędzono. Dlaczego? Bo chcieli zająć jego miejsce. Słuchacze przypowieści musieli zdawać sobie sprawę z tego, że Jezus mówi o sobie. Przecież nie uznawali w nim Syna Bożego, nie chcieli Go słuchać, odrzucali. W końcu to oni Go zabili, bo nie chcieli królestwa Bożego, ale pragnęli swojego królestwa.
Byłoby zbyt łatwo, gdybyśmy zatrzymali się jedynie na tym, że to oni - arcykapłani i starsi ludu z żydowskiego społeczeństwa - stali się ukrytymi bohaterami przypowieści Jezusa. Czy historia tej przypowieści nie działa się na oczach wyznawców, patrząc na historię chrześcijaństwa? Czy ta historia nie dzieje się dzisiaj?
Kiedy jako duszpasterze oceniamy sytuację oziębłości w życiu religijnym czy też odejścia od Kościoła, zauważamy, że oprócz wielu powodów, na które wskazują socjolodzy, jest również ten związany z chęcią wprowadzenia własnego porządku, zamiast Bożego. Skoro sumienie gryzie z powodu odrzucania przykazań Bożych, Ewangelii, a więc tego, co się słyszy między innymi w homiliach i na katechezie, to zamiast zmieniać swoje życie i podejście do prawa Bożego, okazuje się, że łatwiej jest komuś zamknąć uszy na słowo Boże, odciąć się od Kościoła, nie słuchać, nie mieć nic wspólnego z tymi, którzy o prawie Bożym przypominają. Odchodzący od Kościoła jest wtenczas przekonany, że automatycznie zmieni to parametry jego sumienia. Przestanie go coś gryźć. Taki człowiek nierzadko jest przekonany, że to Bóg powinien się nawrócić, a nie człowiek, że to Bóg powinien docenić pomysły człowieka na szczęście.
W człowieku od pierwszego zetknięcia z grzechem istnieje szatańska pokusa odrzucenia Boga i zajęcie przez siebie miejsca Jemu tylko należnego. Człowiekowi towarzyszy pycha, która sprawia, że człowiek jest w stanie powiedzieć Bogu: "Nie będzie tak, jak Ty chcesz, będzie inaczej, będzie tak, jak ja chcę, nie będę Ci służył". Jednak ludzkość niejeden raz przekonała się już, że kiedy chce budować królestwo po swojemu, zaczyna się tak naprawdę już na ziemi piekło. W historii ludzkości przykładem tego są liczne dyktatury, ideologie, rewolucje, reżimy. Twórcy piekła na ziemi, odrzucając Boga, chcieli powiedzieć, że On się nie zna, On szczęścia nie da, On sensu nie da, tylko my, ludzie, potrafimy zbudować sobie świat szczęścia i sensu życia.
Ze słowa Bożego dzisiejszej niedzieli tryska nadzieja dla ludzkości pragnącej być szczęśliwą. Koniec końców Bóg nie będzie musiał się tłumaczyć przed człowiekiem. Bóg nie będzie musiał się usprawiedliwić przed człowiekiem. Bóg nie będzie musiał walczyć o zwycięstwo w wojnie kierunków myśli filozoficznych. Bóg nie będzie musiał starać się w pokonaniu wrogiej Mu ideologii. Bóg jest Bogiem. "Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła" (Mt 21,42) - przypomniał Jezus w przypowieści. Pisząc ostatnie zdanie tego tekstu, spoglądam na krzyż i z przekonaniem wystukuję na klawiaturze: kiedyś już pomyśleli, że w końcu Go zabili.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.