Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Teologia odpowiada na coraz to nowe pytania, które niesie zmieniająca się doczesność, pytająca o Boga, człowieka, świat i ich wzajemne relacje.
Teologia zmaga się również z pytaniami, jakie niosą rodzące się herezje. A gdy ich nie ma, stare pytania zostają odłożone na długie stulecia. Do tych ostatnich należą pytania o to, co działo się ze Zbawicielem między Jego śmiercią a chwalebnym zmartwychwstaniem. Starochrześcijańskie wyznanie wiary mówi: „Zstąpił do piekieł”. Co to znaczy? Teologia Zachodu o tym milczy, refleksja Wschodu mówi, że Zbawiciel po śmierci krzyżowej zstąpił do Szeolu, by stamtąd wyprowadzić do zbawienia świętych Starego Testamentu.
„Duchy zamknięte w więzieniu” w nauczaniu św. Piotra to sprawiedliwi i święci bohaterowie Starego Testamentu, czekający na uwolnienie z Szeolu. Są tu patriarchowie, jak Abraham, Izaak czy Mojżesz i wielcy prorocy, jak Izajasz, Jeremiasz czy Ezechiel. To oni zostali uwolnieni z Szeolu, gdy Chrystus dokonał dzieła zbawienia.
Lista świętych chrześcijańskiego Zachodu nadal ich nie zawiera. Nie pojawiają się w kalendarzu liturgicznym, gdzie czcimy świętych i błogosławionych Kościoła. Można by powiedzieć, że ta lista obejmuje tylko te osoby, które pojawiły się w ciągu dziejów Kościoła. Jednak z drugiej strony w kalendarzu liturgicznym jest np. św. Jan Chrzciciel, ostatni prorok Starego Testamentu; są tu św. Anna i św. Jakub, rodzice Matki Bożej, a nadal nie ma świętych Starego Testamentu.
Teologiczna refleksja przez wieki skupiała się nad nauczaniem Ewangelii i Listów św. Pawła, a niedostatecznie pochylała się nad nauczeniem tzw. listów katolickich. To nie błąd, ale wciąż, po 20 wiekach chrześcijaństwa, czekająca na swe odkrycie zbyt łatwo pomijana część Nowego Testamentu.
Teologia na przestrzeni wieków wciąż się rozwija. Odpowiada na coraz to nowe pytania, które niesie wciąż zmieniająca się doczesność, pytająca o Boga, człowieka, świat i ich wzajemne relacje. Odpowiadając na pytania zakorzenione w doczesności, musi również podejmować stare przestrzenie, które jakoś uległy zapomnieniu.