20.11.2025
Czekamy na sprzyjające okoliczności, dzień rozpoczynający się prawą nogą, szefa dającego awans, wygraną na loterii, drzwi zawsze otwarte, gwiazdkę z nieba, spowiednika stawiającego na nogi, kaznodzieję porywającego tłumy, wreszcie… znak z nieba. Ich brakiem tłumaczymy brak zaangażowania, lenistwo, duchową pustkę, zepsute relacje, wiarę pełzającą niczym ślimak, liturgię przespaną, chowanie się za plecami innych, grzechy wracające jak dzień po nocy.
Gdyby… Gdybyś… Jedna spółgłoska, a czyni różnicę. Pierwsze jest czekaniem, drugie działaniem. Uznaniem, że każdy czas jest dobry. Każdy czas należy do Boga i do mnie. W każdym czasie, zatem i dziś, Jezus obdarza tym, co służy pokojowi, wewnętrznemu wzrostowi, owocowaniu darami Ducha, budowaniu Królestwa.
Nie gdybaj. Zakasz ręce do roboty, wyrusz w drogę. Król pokoju jest z Tobą. Niekiedy przeciera szlak, innym razem idzie obok, bywa – podąża krok w krok za Tobą. Gotów bronić tego wszystkiego, co służy pokojowi w Tobie. Nie musisz czekać na swój czas. Teraz jest Twój czas.