Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Celem mojego życia, jak i każdego chrześcijanina, jest zjednoczenie z Bogiem. W jaki sposób może się ono dokonać? I czy jest możliwe już tu na ziemi? Zjednoczenie dokonuje się przy spotkaniu ludzkiej słabości z mocą łaski Bożej. Owocem tego spotkania jest miłość. Domaga się ona odpowiedzi ze strony człowieka, jego ofiarności. Wtedy dopiero człowiek pomoże nieść Bożą miłość w świat.
Człowiek zajęty sprawami świata, nie szuka zjednoczenia z Bogiem. Bywa, że Bóg spychany na dalszy plan, na późniejsze lata, nie zajmuje w życiu żadnego miejsca. Nawet służąc Bogu, Kościołowi, można tak naprawdę być od Boga daleko. Nie zawsze modlitwa, udział we Mszy św. wypływają z miłości. Mogą być próbą imponowania innym, czy też formą zasługiwania na Bożą miłość. Można pomagać ludziom, nie kierując się miłością, tylko własną chwałą, czy też jakąś korzyścią materialną. A ja, gdzie jestem na tej drodze? Jak daleko jestem od Boga i Jego królestwa?
Pytania do rachunku sumienia:
Drogowskazy Jana Pawła II:
Krzyż Chrystusa na Kalwarii wyrasta na drodze tego przedziwnego udzielania się Boga człowiekowi, w którym równocześnie zawiera się skierowane do tegoż człowieka wezwanie, aby - oddając Bogu siebie, a w sobie cały widzialny świat -uczestniczył w Bożym życiu, aby starał się jako Jego syn przybrany uczestnikiem tej prawdy i miłości, która jest w Bogu i która jest z Boga. I właśnie na tej drodze odwiecznego wybrania człowieka do godności syna Bożego wyrasta w dziejach krzyż Chrystusa, Jednorodzonego Syna, który jako „Bóg z Boga i światłość ze światłości” przyszedł dać ostateczne świadectwo przedziwnego Przymierza Boga z ludzkością, Boga z człowiekiem, z każdym człowiekiem. (Dives in misericordia, 7)
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
mi proszę miłość która niczego się nie ulęknie,wszystkiemu sprosta.
Twoja
niepełnosprawna....
Mk 12,28b-34
Bóg jedyny, miłujący, prawdziwy, którz to pojąć może. Dotyka każdego dnia miłością, której często nie pojmujemy pytając czemu właśnie tak?
Ojcze, Ty widzisz i wiesz i pamiętasz,
Uzdolnij mnie do przyjęcia Twej ciszy, która w lekkim powiewie przychodzi...
"Nie będziesz miał obcego boga,
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Jam jest Pan, Bóg twój,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej."
Ps 81,6c-8a.8bc-9.10-11ab.14 i 17
Ojcze widzisz naszą walkę, niemoc by Egipt pozostał już za nami. Daj nam siłę do powstawania z ziemi, by nie ustać w drodze życia najpiękniejszego, w zjednoczeniu z Tobą.
Dziękuję Ci Boże, za tych, którzy nie myślą tylko o sobie:)
W Księdze proroka Ozeasza czytamy: Drogi Pana są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy.
Wnikliwi dostrzegą, że drogami Pana kroczą zarówno jedni, jak i drudzy. Ci drudzy niestety się potykają.
W każdy piątek Wielkiego Postu uczestnicząc w nabożeństwie Drogi Krzyżowej rozważamy trzy stacje: III, VII i IX, gdzie Pan Jezus upada pod ciężarem krzyża. Za każdym jednak razem nasz Zbawiciel wstaje z upadku, by dotrzeć do celu i złożyć wyznanie miłości do Boga Ojca i do nas, swych niegodnych współbraci.
Jest tu pewna analogia. Jezus upada pod ciężarem naszych grzechów, a my nie stosując się do najważniejszych przykazań Bożych, również potykamy się przez grzech.
Naszym obowiązkiem, na wzór Chrystusa jest podnieść się, oczyścić i w imię miłości kroczyć dalej, dbając o to, aby potknięć było jak najmniej.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.