Wielki Tydzień w komentarzach Jana Pawła II
Fragment książki "Komentarz do Ewangelii" , który publikujemy za zgodą Wydawnictwa M
A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu.
Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: «Myśmy słyszeli, jak On mówił: „Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony"». Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne.
Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: «Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?»
Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: «Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?"
Jezus odpowiedział: «Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi". Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: «Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje?» Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: «Prorokuj!» Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.
Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: «I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz». I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: «To jest jeden z nich». A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: «Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem». Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego człowieka, o którym mówicie». I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: «Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz». I wybuchnął płaczem. (Mk 14,53-72)
Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj (Mk 15,13-14). Będą wołać: Krew Jego na nas i na dzieci nasze (por. Mt 27,25). Dlaczego? Szukamy odpowiedzi w opisie Ewangelistów: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. Odpowiedź jest następująca. Wobec Sanhedrynu Jezus usłyszał pytanie: Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży? (Mt 26,63). Odpowiedział na to pytanie: Tak, Ja Nim jestem (Mt 26,64). Wówczas arcykapłan rozdarł szaty, a sądzący trybunał wypowiedział wyrok: Winien jest śmierci (Mt 26,66). Motyw wyroku był religijny. Jezus został skazany jako bluźnierca. Wobec Piłata, namiestnika rzymskiego, Jezus nie jest oskarżony o to samo. Nie o to, że się Synem Bożym mienił (por. J 19,7). Oskarżony jest o to, że się mienił Królem (por. Łk 23,2). Motyw wyroku jest polityczny. Jezus zostanie skazany jako uzurpator.
Jednakże - pomiędzy jednym i drugim wyrokiem odbyła się rozmowa, w której Oskarżony tak odpowiedział Piłatowi: Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu (J 18,37). Czy Piłat zrozumiał? Zdaje się, że nie. A jednak - kiedy ubiczowanego Chrystusa, w cierniowej koronie, postawił na nowo wobec oskarżycieli - wskazał na Niego i powiedział: Oto człowiek (J 19,5). Tak więc - Jezus z Nazaretu: skazany przez Sanhedryn jako bluźnierca, skazany przez Piłata jako uzurpator - zostaje skazany przede wszystkim jako Człowiek. Zostaje skazany - bo wziął na Siebie sprawę człowieka - sprawę odwieczną i ostateczną. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat... (J 18,37).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |