Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Tak jak dzisiaj ratuje wielu uchodźców wojennych i ludzi uciekających przed nędzą.
Wzięli [...] Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie (Jr 38, 6)
W życiu Jeremiasza nastąpiło jedno z najstraszniejszych wydarzeń, zrelacjonowane nam przez redaktora jego księgi, może przez jego sekretarza Barucha.
Proroka uwięziono w błotnistej cysternie. Ogarnęła go całkowita ciemność. Człowiek został potraktowany jak szczur kanałowy.
Również dzisiaj udręczeni ludzie w różnych miejscach świata rozpoczną nowy dzień, który stanie się dla nich ciemną nocą. Niemniej w lodowatym mroku ktoś towarzyszy ubogim i uciśnionym. Tak właśnie było z Jeremiaszem:
Jeden z dworzan królewskich, cudzoziemiec Ebedmelek Kuszyta, wzruszył się sytuacją tej ofiary przemocy i wstawił się u króla Sedecjasza, aby go wydobyto z poniżenia i głodu. „Wydobyli więc Jeremiasza na linach i wyciągnęli z cysterny” (Jr 38, 13).
Za pośrednictwem obcego człowieka Bóg raz jeszcze ocalił swojego sługę, tak jak dzisiaj ratuje wielu uchodźców wojennych i ludzi uciekających przed nędzą.
*
Powyższy tekst pochodzi z książki "Milczenie Boga. O tajemnicy zła i odwadze nadziei". Autor: kard. Gianfranco Ravasi. Wydawnictwo PROMIC