Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Omówienie tekstów Pisma Świętego, które mówią o grzechu zbuntowanych aniołów. Objawiają nam one, że zło nie wzięło początku od człowieka, ale od bytu o naturze całkowicie duchowej, niezłożonego więc, jak człowiek, z materii (ciała) i ducha (duszy). Byt ten nazywamy szatanem albo diabłem.
Nie można przypisać Bogu wprowadzenia zła na świat, gdyż nigdy od Niego nie może pochodzić zło, ani też nie może On być uważany za przyczynę zła. Jest On natomiast „przyczyną twórczą" wolnych bytów. Początku zła powinno się raczej szukać w wolności ograniczonej, tak anielskiej, jak i ludzkiej. Ta bowiem wolność, jako że jest skończona, wystawiona jest na niepowodzenie, jak zauważyli św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu. Bóg, aby zapobiec złu, powinien stworzyć byty pozbawione wolności i inteligencji, ale w ten sposób zanegowałby ich zdolność do świadomego pełnienia dobra. Wolność wymaga natomiast możliwości wybrania albo niewybrania dobra, również najwyższego dobra, jakim jest Bóg. Jeśli rozpatrujemy nasze doświadczenie ludzkie, musimy uznać, że każdy autentyczny związek uczuciowy nie może być budowany na przymusie: miłość jest prawdziwa, jeśli pochodzi z wolnego wyboru. Bóg, który jest Miłością, aby otrzymać miłość swoich stworzeń, wystawia się na ryzyko bezsensownego odrzucenia z ich strony. Bóg, właśnie dlatego, że jest Miłością, nie może ustanowić ani z aniołami, ani z ludźmi relacji panowania i poddaństwa: miłość wobec Boga albo się przyjmuje w sposób wolny, albo się jej nie przyjmuje. Otwarcie na miłość jednoczy stworzenia anielskie i ludzkie z Bogiem, prowadząc je do osiągnięcia szczęśliwości wiecznej. To przyjęcie i to otwarcie na miłość Boga jest zawsze ruchem wewnętrznym, ruchem wolnej woli stworzenia. Bóg nie może nam narzucić miłości wobec siebie. Gdyby ją narzucił, nie byłaby to już miłość. Oto dlaczego musiał nas stworzyć wolnymi: aby umożliwić nam otwarcie się na Jego miłość, uczestnictwo w Jego boskiej naturze oraz osiągnięcie szczęścia wiecznego. Gdyby stworzył aniołów i ludzi bez wolności, byliby oni niezdolni do miłości, a więc niezdolni do osiągnięcia właściwego celu ich egzystencji, którą jest miłość doskonała, i szczęścia wiecznego, polegającego na oglądaniu Boga Trójjedynego.
Z wolności można zrobić pożytek święty i właściwy albo nadużyć jej w naganny sposób. Bóg nie mógł, z powodów wyżej przedłożonych, zmusić nas do dobrego użycia wolności i zabronić nam złego jej używania. Nieporządek ma źródło w dramatycznym wyborze anioła albo człowieka, polegającym na zakwestionowaniu własnej wolności i przeciwstawieniu się Boga Następuje jednocześnie odrzucenie Jego miłości oraz miłości innych stworzeń. Jest to postawa, która kieruje anioła i człowieka ku wiecznemu zatraceniu. Bez wolności zatem nie można się zbawić: albo zbawiamy się dobrowolnie, albo zatracamy się dobrowolnie. Oto dlaczego Bóg, choć chce szczęścia wiecznego dla wszystkich swych stworzeń, musiał uczynić możliwym także zatracenie wieczne. On nie przeznacza jednak nikogo do piekła: to stworzenie samo dobrowolnie wybiera stan zatracenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |