Punkt odniesienia
Józef Wolny/Agencja GN

Punkt odniesienia

Brak komentarzy: 0

ks. Tomasz Horak

GOSC.PL

publikacja 20.06.2011 12:57

z cyklu "Perełki Słowa"

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg (Mk 10,17n).

Chwilę później Jezus mówi o przykazaniach. Wylicza je nie dosłownie, nie po kolei i jakby zgubił trzy pierwsze, które kierują myśl ku Bogu. Woda na młyn tych, którzy chcieliby z Ewangelii uczynić tylko system etyczny, oderwany od wiary. Mylą się jednak. Przecież Jezus wskazał na istotny fundament dobra: Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Cała reszta: „Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę” tylko wtedy ma znaczenie wiążącej oceny i obowiązującej normy, jeśli przyjmiemy jeden stały punkt odniesienia wszystkich moralnych ocen. Takim punktem jest Bóg – mówi Jezus. Jeśli odrzucimy tę perspektywę, moralność przestanie cokolwiek znaczyć, a życie musi zamienić się w dominację silniejszych. Wtedy dobrem staje się to, co dla nich korzystniejsze, złem – wszystko, co pozbawia ich własności,  przyjemności i władzy. Dlatego rządy ateistów, o jakimkolwiek kraju i epoce byśmy nie pomyśleli, zawsze kończą się upodleniem obywateli, niesprawiedliwością i terrorem. Może więc rządy oprzeć na zasadach religii? Można by wtedy dobro zadekretować ustawami, a państwo stałoby na jego straży? Jeszcze gorzej. Jezus zaprasza do pójścia za sobą. Ale nie nakazuje. Dobro trzeba wybrać.
 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama