Im to było dobrze! – mówimy czasem, zazdroszcząc poprzednim pokoleniom. Im było łatwiej żyć. Ich świat był prostszy. W ich pokoleniu żyli święci, znali ich osobiście. Byli ludzie, którzy osobiście znali Jezusa. Byli tacy, co doświadczyli na własnej skórze cudów. Im to było dobrze! A nam?
Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.
Króciuteńka Ewangelia. Nic dodawać nie trzeba. Bo przecież my – dzisiaj – mamy Boga na wyciągnięcie ręki. My – dzisiaj – możemy Go spotykać codziennie. My – dzisiaj – codziennie możemy uczestniczyć w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, słyszeć słowa „bierzcie i jedzcie” i faktycznie karmić się Jego ciałem.
My – dzisiaj – codziennie możemy być świadkami i uczestnikami cudu, który lekceważy czas i przestrzeń. Cudu tak zwyczajnego, że można go niemal nie dostrzec.
I tylko czasem otrzeźwia zdanie: wielu pragnęło ujrzeć, a nie ujrzało…
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Ja wcale nie zazdroszczę moim poprzednim pokoleniom
Mt 13,16-17
Ujrzeć i usłyszeć Tego, który jest blisko poprzez przeżywanie tej obecności w dzieleniu swoich radości, smutków czy nawet krzyża w cierpieniu.
Czy można mieć udział w tym życiu będąc w oddaleniu? Nie da się tak.
Stąd mimo cudu wydarzającego się codziennie na ołtarzu, nie każdy odnajduje się w tej rzeczywistości symbolu. Stąd człowiek, w którym możemy dotknąć Boga, staje się widzialnym sakramentem, czy to przy łóżku szpitalnym, czy narodzinach dziecka czy...
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.