Chrystus trzymający księgę...
Chrystus trzymający księgę...
Henryk Przondziono /Foto Gość

Nie martw się. On zwyciężył. Apokalipsa dziś

Brak komentarzy: 0

Andrzej Macura

publikacja 07.04.2025 10:13

Człowieka, jego dziejów, nie można zrozumieć bez Chrystusa.

Pokolenie Judy odegrało najistotniejszą rolę w historii Izraela. Dość przypomnieć, że było ono pokoleniem, z którego pochodził król Dawid i wszyscy jego następcy w Judzie (czyli południowej części wcześniejszego Izraela); to właśnie pokolenie było wierniejszym od innych nośnikiem tradycji dawnego Izraela, ono stało się podstawą jego odbudowy po niewoli babilońskiej. Przede wszystkim jednak z pokolenia Judy pochodził wedle ciała Jezus Chrystus – król, którego królestwo, jak powiedział Piłatowi,  nie jest z tego świata; ale królestwo, które istniejąc w niebie będzie trwało wiecznie.

Drugi tytuł odnosi się do proroctwa Izajasza, dotyczącego właśnie rodu Dawida (Jesse to jego ojciec)

I wyrośnie różdżka z pnia Jessego,
wypuści się odrośl z jego korzeni.
I spocznie na niej Duch Pański,
duch mądrości i rozumu,
duch rady i męstwa,
duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.
Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej.
Nie będzie sądził z pozorów
ni wyrokował według pogłosek;
raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie
i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. (...) (Iz 11,1nn)

Oba te tytuły wskazują więc na Jezusa jako zapowiedzianego w Starym Testamencie Mesjasza. Zwłaszcza dla chrześcijan pochodzenia żydowskiego sens tych tytułów Chrystusa był oczywisty. Użycie ich uzmysławia czytelnikowi, że to wszystko, czego dokonał Chrystus, było częścią planu Boga; że w Nim zrealizował się przygotowany od dawna Boży zamysł. A teraz, właśnie dlatego że zgodnie z tym planem Chrystus zwyciężył, godzien jest On też zrealizować jego dalszą cześć: złamać pieczęcie „księgi przeznaczeń” i ją otworzyć.

Lew okazuje się... Barankiem

W dalszej części wizji ten który jest godzien otworzyć księgę, wkracza na scenę.

I ujrzałem między tronem z czworgiem Zwierząt
a kręgiem Starców
stojącego Baranka jakby zabitego,
a miał siedem rogów i siedmioro oczu,
którymi jest siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię.
On poszedł,
i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął księgę.


Najpierw zwróćmy uwagę, gdzie pojawia się „Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida”: między tronem z czworgiem zwierząt a kręgiem Starców. Pojawia się więc wśród stworzenia; jakby stał na czele owych współkrólujących z Bogiem w niebie zwycięzców. Tak, Chrystus będąc Bogiem, stał się dla nas człowiekiem. Ale teraz zaskoczenie: Jan widzi nie Lwa, ale Baranka. I drugie zaskoczenie: jest On „jakby zabity”, ale zdecydowanie żyje.

Bibliści wyjaśniają, że słowo przetłumaczone tu jako „zabity” odnosi się w grece do człowieka zgładzonego siłą albo do złożonego w ofierze zwierzęcia. Pochodzącym z Żydów chrześcijanom nasuwa się tu pewnie skojarzenie z barankiem złożonym w ofierze Bogu przez Abrahama zamiast Izaaka (Rdz 22,13), barankiem paschalnym  którego krew uratowała w Egipcie Izraela od śmierci pierworodnych (Wj 12) czy z proroctwem Izajasza, który o Słudze Bożym (chrześcijanie widzą w Nim zapowiedź Chrystusa) mówił, że będzie „jak baranek prowadzony na rzeź” (Iz .53,7) W Nowym Testamencie św. Piotr w swoim liście pisze o wykupieniu chrześcijan drogocenną krwią Chrystusa jako baranka niepokalanego i bez zmazy (1P 1,18-19). Najbardziej jednak znamienną w tym względzie sceną Nowego Testamentu jest ta, w której Jan Chrzciciel widząc nadchodzącego Jezusa mówi swoim uczniom „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” ( J 1,29 – w liczbie pojedynczej, bo, jak to zostanie wytłumaczone później, chodzi o grzech fundamentalny, grzech odrzucenia Jezusa – J 16,8). Sens tej wypowiedzi był wtedy dla słuchających go pewnie niejasny. Jan Apostoł, jeden z tych, którzy słyszeli wtedy Proroka znad Jordanu, zrozumiał o co chodziło Chrzcicielowi dopiero, gdy stał pod krzyżem; gdy zobaczył, jak ukrzyżowanym razem z Jezusem połamią golenie, żeby szybciej skonali, a Jezusowi, widząc że już umarł, kości łamać nie będą. Co w tym dziwnego? Ano tak właśnie należało przecież postąpić z barankiem paschalnym: przyrządzić go bez połamania mu kości. Niezrozumiały ten przepis prawa Starego testamentu pod krzyżem zyskał sens. I pozwolił Janowi, a potem także pokoleniom chrześcijan, zobaczyć w zabitym Jezusie tego, który dla nas samego siebie złożył w ofierze: jak krew baranków paschalnych w Egipcie, którą znaczono odrzwia domów, uratowała od śmierci pierworodnych Izraelitów, tak krew Jezusa, Baranka Bożego, ratuje wierzących w Niego od śmierci wiecznej. Ten odnoszący się do Chrystusa tytuł będzie w Apokalipsie użyty jeszcze wiele razy. Dokładnie – jak policzyli bibliści – użyto go 28 razy. Czyli 4x7. Siedem to, jak wspominałem, liczba oznaczająca pełnię, doskonałość. Cztery to liczba świata – jak cztery są strony świata; wskazuje na uniwersalność. Chrystus – Baranek Boży jest „uniwersalną pełnią” zdaje się wskazywać Jan....

Ale – pamiętajmy – to Baranek „jakby zabity”. To aluzja do faktu, że zabity dla naszego zbawienia Chrystus powrócił do życia, zmartwychwstał! Ofiarował za nas swoje życie, ale Ojciec Go wskrzesił! Chrystus żyje nadal – jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek! Zaskakiwać może tu jednak nieco dziwny wygląd baranka: ma siedem rogów i siedmioro oczu. Rogi to w Biblii nie atrybut diabła, ale symbol władzy. A że jest ich siedem, chodzi o pełnię władzy. Siedmioro oczu zaś to symbol pełni wiedzy. Jan, wspominając o siedmiu duchach Boga (które w 1 rozdziale i później są symbolem Ducha Świętego), łączy tu Jezusa z Duchem Świętym. I choć Jezus działał w mocy Ducha Świętego (patrz chrzest nad Jordanem), to teraz, po ograniczeniu jakie przyjął na siebie gdy stał się człowiekiem, znów ma e pełni Ducha Bożego, znów ma w pełni boską moc i wiedzę.

Charakterystyczne, że w tej scenie „jakby zabity Baranek” inaczej niż całe stworzenie, nie oddaje Bogu czci. Czemu? Sam przecież jest Bogiem; tym który ma pełnię boskiej mocy i wiedzy. Podchodzi tylko do „Zasiadającego na tronie” i bierze z jego ręki zwój księgi; tej w której zapisane jest „co musi się stać”, w której zawarte są Boże plany co do świata i Kościoła. I niebawem ją otworzy, ale póki co....

Czcić Syna, jak czcimy Ojca

A kiedy wziął księgę,
czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem,
każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł,
którymi są modlitwy świętych.
I taką nową pieśń śpiewają:
«Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć,
bo zostałeś zabity
i nabyłeś Bogu krwią twoją ludzi z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu,
i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami,
a będą królować na ziemi».

oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama