Człowieka, jego dziejów, nie można zrozumieć bez Chrystusa.
Amen – potwierdza uznanie wielkości Boga czworo Zwierząt. I potwierdzają to też upadający na twarz prze Barankiem Starcy.
Przesłanie na dziś
Oderwane od naszej rzeczywistości? Gdy patrzyć na sprawę oczyma wiary, wcale nie. Przede wszystkim jest ta scena przypomnieniem prawdy.... Jak to mówił na Placu Zwycięstwa Jan Paweł II?
„Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa. I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski – przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli i przechodzą przez tę ziemię. Dzieje ludzi! Dzieje narodu są przede wszystkim dziejami ludzi. A dzieje każdego człowieka toczą się w Jezusie Chrystusie. W Nim stają się dziejami zbawienia.”.
Być może Papieżowi z Polski chodziło tu bardziej o sens życia każdego człowieka, a potem o sens takiej a nie innej historii części wspólnoty ludzkiej, narodu. Jest to jednak bliskie temu, co czytamy w tym rozdziale Apokalipsy. Człowiek, także człowiek XXI wieku, nie rozumie dróg, którymi kroczy historia. Wydają mu się pełne ślepych uliczek, bezsensu i panoszącego się zła. Są jakimś miotaniem się między dobrem a złem, mądrością a głupotą, szlachetnością a podłością. Bo takimi są. Ale Chrystus, otwierający „Księgę Przeznaczeń”, może pomóc zrozumieć. Zrozumieć, że to co wydaje się bezsensowne, co wydaje się katastrofą i kompletną klęską, jednak z perspektywy Bożej ma jakiś sens. I że tymi trudnymi, zawiłymi z powodu ludzkiego grzechu drogami, Bóg prowadzi nas ku szczęśliwemu zakończeniu naszej historii.
To po pierwsze. A po drugie.... Ta scena, w której całe stworzenie wielbi Boga to pociecha w sytuacji, gdy widzimy tak wielu ludzi, którym Bóg jest obojętny albo i takich, którzy z Nim walczą. Bóg jest naprawdę Panem, Jezus jest naprawdę Panem. Kiedyś cześć Mu oddają także i ci, którzy dziś uważają, że Bóg nie jest im do niczego potrzebny albo i wręcz, że jest wrogiem ich szczęścia. Oby do tego czasu pojęli, że Bóg jest naprawdę dobry, oby do tego czasu się nawrócili. Bez tego przyjedzie im uznać wielkość Boga zgrzytając zębami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |