We wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował Rz 8
Wiele wokół nas zakłamania, nawet pośród tych, którzy przyznają się do Boga, czynnie biorą udział w życiu Kościoła. I w moim postępowaniu też nie brakuje fałszu, udawania. Dlaczego? Bo boję się wytykania palcami. Lękam się odrzucenia. Zabiegam o dobrą opinię. Gdzie tkwi przyczyna hipokryzji i nieszczerości? W braku odwagi, by sprzeciwić się opinii większości. W strachu przed samotnością. Przekonaniu, że wszystko zależy wyłącznie ode mnie. A wystarczyłoby oprzeć się na Jezusie. Zaprosić Go do swojej codzienności. Czy pozwalam Mu na to, by działał we mnie?
Św. Stanisław, choć żył w zupełnie innych czasach i pełnił ważne funkcje w Kościele nadal jest wzorem do naśladowania w dzisiejszym świecie, a także w moim życiu. Uczy mnie mężnego stawania po stronie prawdy. A także, bym nie czyniła tego opierając się na sobie samej, bym zawsze dawała pierwszeństwo Chrystusowi i Jemu pozwoliła działać.
Jeśli zdecyduję się iść za Jego głosem, On da siłę, bym żyła w prawdzie. Pomoże, gdy trzeba będzie stanąć w jej obronie. Czasem może za cenę wyśmiania, odrzucenia, czyjejś pogardy. Ale to jedynie słuszna droga do świętości. Czy chcę nią kroczyć? Czy jestem gotowa na ofiarę, odrzucenie, może i na samotność?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
modlitwaSERCA
Wierzę w Ciebie Panie
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.