Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »„Arcykapłani więc i faryzeusze zwołali Sanhedryn i rzekli: «Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, a przyjdą Rzymianie i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród»”.
Smutne. Strażnicy wiary gardzą Bogiem. Nie obchodzi ich, czy Jezus jest Bożym wysłańcem czy nie. Ba, nawet jeśli nim jest, to nie zamierzają się tym wcale przejmować! Liczy się to, że ludzie mogą pójść za Jezusem, a wtedy Rzymianie wszystko zniszczą. Tak jakby Bóg nie potrafił przed nimi obronić....
A my, chrześcijanie XXI wieku? Jesteśmy lepsi? W konfrontacji z codziennymi problemami Bóg się liczy? Wierzymy, że On jest Panem wszystkiego czy kalkulujemy, jakby „jego ręka była za krótka, by ocalić”?
Jasne, roztropność to ważna rzecz. Ale nie jest działaniem roztropnym lekceważenie Boga i sprzeciwianie się temu, czego od nas ludzi chce....
Post ze świętym Albertem Chmielowskim
"Niech Serce Najświętsze udzieli nam płomienia świętej miłości. Ofiarujemy się na znoje i trudy, i cierpienia, gotowi jesteśmy na krzyż dla uczczenia Najświętszego Serca Pana naszego".
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.