Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy.

Jezus mówi o działaniu złego ducha. Dopiero co jedni oskarżyli go o to, że mocą Belzebuba wyrzuca złe duchy, inni wystawiając Go na próbę żądali znaku... Nawet to staje się okazją do nauki. I ostrzeżenia. Ważnego także dla nas.

Myślisz, że jesteś mocny? Bezpieczny? Że starczy ci mądrości i mocy? Myślisz, że ciebie nie pokona pokusa? Nie dotknie zło? Nie zdarzy się upadek? Myślisz, że masz to już za sobą? Powróciłeś, znasz dno, wiesz, czego nie chcesz...? Uważaj.

Tak łatwo spada się z miłości w nienawiść, która nie zna miary. W nienawiść, która mrozi krew w żyłach nawet dotychczasowych wrogów. Tak łatwo spada się z wyżyn w coraz głębszy dół. Rozejrzyj się. Przykładów wokół bez liku...

Cała twoja siła, na której tak bardzo polegasz, może obrócić się przeciw tobie. Cała twoja mądrość i wiedza, cała twoja inteligencja, cała moc, z której jesteś tak dumny, może stać się bronią przeciwnika, jeśli cię pokona. Tym większy będzie twój upadek.

Być może nawet tego nie zauważysz. Aż znajdziesz się na dnie głębszym, niż kiedykolwiek.

Nie, nie musisz się bać. Trzeba tylko jednego. By w tobie nieustannie żył Chrystus. By On, Jego słowo, Jego łaska, stało się twoją obroną i tarczą.