Galilejskie pochodzenie Jezusa nie wzbudza naszych wewnętrznych i intelektualnych oporów. Z Jego genealogią, miejscem urodzenia i dorastania jesteśmy osłuchani. Dlatego wątpliwości faryzeuszy nie poruszają naszej wyobraźni i emocji. Co nie znaczy, że w spór z Bogiem nie wchodzimy. Jego praprzyczyną jest noszony i często niezrozumiały ból. Cierpienie fizyczne lub duchowe. Tym większe, im bliżsi je zadają.
Niewiele nam wówczas brakuje do Jeremiasza. Gdy z ust płynie pełna ufności modlitwa, ale i pragnienie ujrzenia Bożej odpłaty na wyrządzających krzywdę. Co ciekawe, Bóg nie ucisza, nie przerywa tego krzyku. Przeciwnie, przyznaje człowiekowi prawo do wyrażenia przed Nim swojego bólu. I pewnie tę pełną bólu modlitwę ceni bardziej, niż tę dającą poczucie błogości, bliskości i zadowolenia z siebie. Bo w modlitwie nie o to chodzi. W modlitwie najważniejszy jest autentyzm. Choć czasem bywa wykrzyczany.
Pytania do refleksji
Myśl świętego Jana Pawła
Wielki Post ‘zadaje’ nam, każdemu z nas, w sposób szczególny nasze własne człowieczeństwo. Każe nam przeżywać, każe nam urzeczywistniać to człowieczeństwo, w ściślejszej koncentracji. Tę koncentrację uzyskujemy wówczas, gdy, gdy staramy się bardziej świadomie ‘być wobec Boga’ (Jubileusz młodzieży rzymskiej, 7 marca 1984).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.