Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił.
Byli podekscytowani. Wieści, które do nich docierały budziły zdumienie, ale były zbyt nieprawdopodobne, by łatwo dać im wiarę. Jak mieli przyjąć, że umarły Jezus żyje? Poszli do Emaus, bo mieli tam jakąś sprawę. Mimo tych wszystkich ekscytacji nie widzieli powodu, by tam nie pozostać na noc. Ale kiedy rozpoznali Jezusa przy łamaniu chleba żadne okoliczności nie były już ważne. Natychmiast – więc pewnie nocą – wrócili do Jerozolimy.
Wieść o zmartwychwstaniu Jezusa jest głoszona także nam. Wierzymy. Ale czy nie za bardzo do niej przywykłem? Czy jeszcze powoduje, że nie patrząc na nic gotów jestem ruszać w noc?
Czytając tę opowieść nie mogę nie zauważyć jeszcze jednego. Gdyby nie gościnność uczniów wobec Wędrowca nie rozpoznaliby w Nim Jezusa. Może to tak zawsze jest, że Jezus daje mi się poznać tylko wtedy, gdy jestem dla innych dobry?
Z nauczania Jana Pawła II
Chrystus bowiem jest w centrum nie tylko dziejów Kościoła, ale również historii ludzkości. W Nim wszystko jednoczy się na nowo. Czyż można nie przypomnieć, z jakim zapałem Sobór Watykański II, cytując papieża Pawła VI, wyznawał, że Chrystus jest «celem historii ludzkiej, punktem, ku któremu zwracają się pragnienia historii i cywilizacji, ośrodkiem rodzaju ludzkiego, radością wszystkich serc i wypełnieniem ich tęsknot» ? Nauczanie Soboru przyniosło nowe pogłębienie znajomości natury Kościoła, otwierając umysły wierzących na bardziej wnikliwe rozumienie, w świetle Chrystusa, tajemnic wiary i samej rzeczywistości ziemskiej. W Nim, w Słowie, które stało się ciałem, zostaje objawiona nie tylko tajemnica Boga, ale też sama tajemnica człowieka. W Nim człowiek znajduje odkupienie i pełnię.
(List Mane nobiscum Domine 6)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.