Jest w scenie rozesłania uczniów wielkie zaufanie Boga do człowieka. Bo przecież nie byli przygotowani. Kilka tygodni, miesięcy, u boku Mistrza to za mało. Więcej: Jezus nie odpytał z retoryki i nie sprawdził czy rzeczywiście potrafią uzdrawiać chorych. Po prostu wysłał takimi, jakimi byli.
Jest w scenie rozesłania uczniów wielkie zaufanie człowieka do Boga. Bo i oni zapewne świadomi byli osobistych braków i wyzwania, jakie niesie ze sobą stanie się z dnia na dzień z ucznia nauczycielem. A jednak nie zwyciężyły lęki i obawy. Zwyciężyła ufność.
Tak, głoszenie Królestwa nie jest owocem świetnego przygotowania, dojrzałości wiary i osobowości. Jest pochodną zaufania Boga do człowieka i człowieka do Boga.
A i o tym warto pamiętać… By nie zaczynać od kazań. Pierwsze jest: jedzcie, co wam podadzą.
Dodaj swój komentarz »