Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Pochodził z Antiochii. Był poganinem, którego z religią żydowską nic nie wiązało. Ochrzczony przez apostoła Pawła, później jego współpracownik.
Paweł zabrał go ze sobą na tzw. Sobór Jerozolimski, jako żywy symbol swoich przekonań dotyczących nowości wiary w Jezusa. Stanowczo sprzeciwił się nakłanianiu Tytusa do przyjęcia obrzezania, słusznie upatrując w tym walkę o zasady nowej wiary. Stanowisko Pawła zwyciężyło.
Tytus był człowiekiem dużej energii i stanowczości. Dla tych zalet Paweł powierzył mu uporządkowanie spraw wśród chrześcijan w Koryncie. Za jakiś czas Tytus przybył tam powtórnie, by dokończyć zbiórki pieniędzy dla gminy jerozolimskiej. Wreszcie Paweł pozostawił Tytusa na Krecie, powierzając mu troskę o tamtejszy Kościół. To wskazuje, że Apostoł Narodów jakiś czas spędził na tej wyspie.
Napisał on do Tytusa list, który znajduje się wśród ksiąg Nowego Testamentu. Zaliczany jest do tzw. listów pasterskich, zawiera bowiem szereg wskazówek co do zadań i postawy biskupa.
Tytus był z Pawłem w początkowym okresie jego drugiego uwięzienia w Rzymie, skąd apostoł wysłał go do Dalmacji.
Spełniwszy misję, wrócił na Kretę, gdzie dożył późnej starości.
Otwórz: Tt 1,1 nn.; Ga 2,1-3; 1 Kor 7,5-7.
Autor: ks. Tomasz Horak