Co ta opowieść o zwiastowaniu mówi nam dziś, Anno Domini 2020, tuż przed świętami w tym dziwnym i trudnym czasie?
Jan Chrzciciel sam nie był światłością, ale był posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Adwent ma za zadanie przygotować w naszym sercu miejsce dla Boga. On jest Tym, który przyszedł, który jest i który przychodzi.
Adwent to czas oczekiwania na przyjście Pana. Chodzi o dwa przyjścia.
„I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody”. Powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, oznacza sąd nie tylko nad chrześcijanami, ale nad całą ludzkością.
Jaki obraz Boga wyłania się z dzisiejszej przypowieści? Widzimy Go jako tego, który jest kimś bogatym i wielkim, a zarazem wielkodusznym, bo dzieli się majątkiem ze sługami i pozwala im samodzielnie gospodarować.
„Wyszły na spotkanie pana młodego”. Jesteśmy wciąż w drodze. Czas płynie, a my wraz z nim. Dzięki wierze wiemy, że nie idziemy w pustkę.
Czego spodziewamy się dziś po kaznodziei? Chyba nade wszystko słowa o nadziei.
„Które przykazanie w Prawie jest największe?” Faryzeusze wyliczyli, że Prawo Starego Przymierza zawiera 615 nakazów.
Chrześcijanie nie byli burzycielami porządku społecznego, nie wzywali do rewolucji, przemocy.