Bo tak naprawdę nie jestem w stanie zobaczyć, jak ktoś przeżywa swoją relację z Bogiem, jaka jest jego wiara.
Czy powinnam dzielić się z wszystkimi potrzebującymi, których napotykam na swej drodze?
Tu człowiek staje sam na sam z tajemnicą i fenomenem Jej obecności.
Jeśli jakaś relacja niszczy moje człowieczeństwo, zagraża mojej wierze, to należy ją zerwać.
Dość zręcznie tkamy wokół siebie pajęczynę iluzji i miraży. Dokładamy wszelkich starań, by uchodzić za lepszych niż naprawdę jesteśmy.
Fragment książki "Ewangelia wg. św. Mateusza. NT I/1 Rozdziały 1-13", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Dzisiejszy świat chce nam wmówić, że jesteśmy samowystarczalni i że wszystko nam się należy.
W czasie wakacji proponujemy naszym Czytelnikom rozwiązywanie krzyżówek o tematyce biblijnej. Dzisiaj dziewiąta z nich.
Bywa, że dopiero z czasem rozumiemy sens naszych trudnych doświadczeń i wtedy naprawdę przekonujemy się, że nas ubogaciły lub kogoś odmieniły, czy też zbliżyły ku Bogu.
Nasze więzi potrzebują czasu, wymagają zaangażowania, cierpliwości w poznawaniu drugiego. To zawsze jest obustronne – choćby nawet ta relacja była zupełnie naturalna, jak matki z dziećmi.