Refleksja na dziś

Poniedziałek 28 lutego 2011

Czytania » Zaproszenie

Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną.

- Chodź za mną. Spojrzenie przenikające serce, pełne miłości. „Mam dla Ciebie najlepszą z dróg, chodź! Zostaw to, co tu masz, nie da się tego unieść, zabrać, zachować. Jest ci niepotrzebne!

- Niepotrzebne? Majętności, pieniądze, ziemia… To wszystko pozwala mi żyć! Jak mógłbym to zostawić? Za dużo żądasz! Za dużo! A przecież chciałbym iść za Tobą, tylko…

Ciężko się idzie z plecakiem. Rzeczy. Przywiązań. Tęsknot do czegoś lub kogoś pozostawionego gdzieś daleko. Jezus nie stawia warunku do spełnienia, by młodzieniec udowodnił, że jest godny drogi. Jezus woła: chodź. I tylko podpowiada: z tym plecakiem, to nie zrobisz kroku. Zostaw, nie warto…

Gdzieś na drodze tracę siły. Zostaję w tyle. Jezus ogląda się, uśmiecha… „Zostaw ten plecak, niepotrzebny ci przecież!” Chodź!

Pobiegnę za nim, czy usiądę załamana na ścieżce?
 

Przeczytaj komentarze | 6 |  Wszystkie komentarze »


Ostatnie komentarze:

0 Janusz_M 28.02.2011 17:21
Komentarz jest formą teoretycznych rozważań. Tak, więc mam prawo przyjąć założenie, że bliżej nieokreślony procent czytelników takie pytanie może postawić.

Z całą pewnością natomiast, nie wynika z mojego komentarza, iżbym namawiał kogokolwiek do prowadzenia działalności gospodarczej z Panem Bogiem.

Ps. W celu uruchomienia wyobraźni w kwestii ewentualności zajścia zdarzenia, o którym mowa wyżej odsyłam do powieści Szolema Alejchema pt. "Dzieje Tejwego Mleczarza", bardziej znanej w zekranizowanej wersji pt. "Skrzypek na dachu"

Pozdrawiam, Janusz
0 mamma 28.02.2011 16:21
Dopiero po przeczytaniu tego komentarza poczułam, że we mnie też jest coś z bogatego młodzieńca - i że mnie też Jezus wzywa do zrzucenia bagażu, do oddania Mu tego, czego się chwilami kurczowo trzymam. "Wypłyń na głębię"...
3 Estera 28.02.2011 11:46

"rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie."

Mk 10,17-27

Spotykamy różnych ludzi na ścieżkach życia.
Ciekawe jest to,że trwamy w przyjaźni z tymi,którzy wybiegają naprzeciw naszym potrzebom, pragnieniom.
Pytanie co przetrwa? Majętny przyjaciel, któremu z chciwości, trudno oddać nawet to, co mu zbywa?

Chodzić z Jezusem, to dzielić to, co jest także Jego udziałem.
Tak więc, chory, ubogi, odrzucony we wspólnocie z nami, obdarzy ciężarem jaki dźwiga.
To jest ten skarb.
Zostawiając nasze bogactwa materialne i 'duchowe' jesteśmy wolni, do przyjęcia tego, czego może nie rozumiemy, nie planowaliśmy, nie mieści się w wykresach.

Pozostaje skarb niezniszczalny, jakim jest Obecność w wierze i miłości, we wspólnocie osób nie posiadających niczego, prócz siebie.

Jakie to trudne.
0 A 28.02.2011 08:32
Pytanie co w zamian nie powinno padać, jakakolwiek interesowność w stosunku do Boga jest nie na miejscu!

wszystkie komentarze >

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg