Każdy kogoś potrzebował. Każdy komuś był potrzebny. Choć, na dobrą sprawę, pisać trzeba w czasie teraźniejszym.
Szukając pocieszenia jesteśmy gotowi wznosić ręce ku niebu i wołać: gdzie jest Twoje „rychło”?
Wybrani – jak Ona – przed założeniem świata. Już nie na mocy przyszłych, ale faktycznych zasług Jezusa Chrystusa.
Słowo Boże nie daje gotowej odpowiedzi na każdą wątpliwość. Choć wielu z nas by chciało wiedzieć odkąd dokąd można...
Głód w wielorakiej postaci. Rzucającej się w oczy, ale i skrywający się za najnowszym modelem smartfonu czy tatuażem.
Bogu nie zależy na tym, byśmy szli przez życie z różowymi okularami na nosie.
Wiara jest pielgrzymowaniem z innymi. Przy czym nie chodzi o to, by nie zabłądzić. Chodzi o miłość.
Dom. Wszedłem do niego przez chrzest. Inni są doń zaproszeni. Bo w domu ojca jest mieszkań wiele. Starczy dla wszystkich.
Nie chodzi o to, by udawać fajtłapę, stając na ostatnim miejscu z nadzieją, że dadzą mi święty spokój.
Miłość heroiczna to także troska o zbawienie braci. Niekoniecznie nie znających Chrystusa. Także nam najbliższych.
Lepiej niż oryginalnym być wiernym.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.