W starożytnym Izraelu jedynie królów grzebano wewnątrz murów miejskich. Przypuszczać należy, że król Dawid został pochowany gdzieś w pobliżu świątyni. Grobu jednak nie znaleziono.
Dzisiejszy psalm jest fragmentem wielowątkowej pieśni. Wybrane strofy komentują czytaną dziś Ewangelię o uciszeniu przez Jezusa burzy na jeziorze.
Księga Rodzaju zajmuje się nie tylko początkami życia, ale stawia także fundamentalne pytania egzystencjalne. Jak powstał wszechświat? Po co żyjemy? Dlaczego musimy umrzeć?
Bóg jest bliski człowiekowi. Bardzo bliski. Był i jest. Także w swojej śmierci na krzyżu. Właśnie o tym wielkim dziele Boga nie zapominajmy.
Trzeci rozdział Księgi Rodzaju należący do tradycji jahwistycznej, kontynuuje przedstawianie losów pierwszych ludzi. Niestety, tym razem mowa jest o wydarzeniach dramatycznych. Niewiasta skuszona przez węża zjada (mimo zakazu Boga) owoc z drzewa poznania i namawia do zjedzenia tego owocu także swojego męża.
Wedle ludzkich kalkulacji do wykonania zadania, zwłaszcza jeśli wiąże się z piastowaniem eksponowanego stanowiska, potrzeba człowieka godnego. Bóg działa bardziej praktycznie. Wybiera ludzi, którzy do wypełnienia zadania się nadają. Czasem bardziej, czasem mniej. Najczęściej jednak wielkimi osobistymi zasługami pochwalić się nie mogą.
Bóg nie potrzebuje zewnętrznych oznak chwały. Potrzebne są Mu raczej nasze uznające w nim Boga serca.
Dżabal Quruntul, czyli Góra Kuszenia, sławę zyskała dzięki zwycięstwu Jezusa nad błoniastoskrzydłym szatanem, który szczyci się być aniołem, tyle że upadłym.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.