Mojżesz, Estera, Daniel, Jezus na Krzyżu... Co ich łączy?
W Ewangelii według św. Jana 3,14 czytamy, że „[…] jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne”.
Wszyscy ludzie niosą krzyż: słabości, lęku, wątpliwości, niezrozumienia, samotności, cierpienia, choroby... Przykłady można mnożyć w nieskończoność.
Gdy krzyż wydaje się bezsensownie ciężki, warto wspomnieć Tabor.
W par. pw. Krzyża Świętego w Dębicy trwa w kościele, przed wieczornymi Mszami św. w Tygodniu Biblijnym głośne czytanie Dziejów Apostolskich.
Sam krzyż nie wystarczy, by zrozumieć, co Bóg dla nas uczynił.
Gra słów w biblijnym opisie śmierci Chrystusa na krzyżu jest fascynująca.
Okrutna męka i śmierć na drzewie krzyża nie kończą dziejów Jezusa Chrystusa.
Jak słuchać słowa? Jak medytować? Czy lektura Pisma Świętego może być krzyżem?
Im mniej w człowieku cnót, tym trudniej mu nieść krzyż za Jezusem.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.