Światło jest wyrażeniem blasku żywej wiary. Życie w świetle pozwala zatem widzieć wyraźnie, dokąd podążamy.
To nie jest tylko nasze dziedzictwo. To nie jest tylko nam dana obietnica. Jesteśmy wybrani nie do tego, by ją posiadać, ale by ją nieść.
To od nas zależy, czy zechcemy stanąć w tym Świetle, by uznać prawdę, którą ukazuje, by chcieć się nawrócić.
Jezus nie potępia człowieka, gdy osądza jego myśli, słowa i czyny. On pragnie nieustannie prowadzić do Ojca...
Chrzest Jezusa to chwila przełomowa.
Nawrócenie św. Pawła miało miejsce w południe. A jednak tło obrazu Caravaggia pogrążone jest w mroku nocy.
Po co uczyli się hebrajskiego i układali witraże w najgorętszy tydzień lata?
Dzięki obecności Światła możemy widzieć i odróżniać kształty i barwy rzeczy doczesnych oraz dostrzegać rzeczywistość Nieba. Słowo Pana pozwala nam poszukiwać Bożego Oblicza...
Bóg mówi do nas inaczej. Nawet nie to, że się tą naszą sytuacją nie przejął – co potraktował ją poważnie.
Bóg prawdziwie chce zamieszkać między nami. Chce wejść w moje rodzinne relacje, chce towarzyszyć mi w pracy, w każdym momencie mego życia.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.